Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2009

Znajdź swój sznyt...

Jest kilka kluczy do tego by ktoś o nas mówił. Oczywiście mam na myśli mówienie w kontekście naszej twórczości. 1. Skandal Tutaj koronnym przykładem dla mnie pozostanie na zawsze p. Nieznalska i jej penis. Znaczy nie jej, ale ten na krzyżu, co go tam umieściła. Po co? Cholera wie, bo ten wylewający się bełkot uzasadniający użycie genitaliów do przekazywania swoich idei jest dla mnie żałosny. Jakkolwiek nie mam uprzedzeń religijnych, tak równie bardzo oburzało by mnie umieszczenie go na dachu meczetu czy na Torze. Metoda stara jak sztuka... obrazoburcze działanie (zwłaszcza w kontekście religijnym) daje pewność (99,9%) zaistnienia. 2. Grupa "samowsparcia" Otóż, należy "kręcić się" wokół jakiś społeczności, które same siebie lansują poprzez bycie ze sobą. Wiem... masło maślane, ale dokładnie tak odbieram takie środowiska... Tworzymy grupę artystyczno-ideowo-offową (koniecznie offową!) i działamy. Spotykamy się, chlejemy, malujemy na ścianach bohomazy i gra. Wystawiamy...

Video by photos...

No i kolejne dzieło Eugenio Recuenco spod znaku video robionym aparatem fotograficznym :) Ach te stylizacje w Jego kreacjach... :)

Świetlne figle...

Obraz
Jakiś czas temu oglądałem taki śmieszny thriller o fotografie, co to łapie w kadry duchy. Najprostszym wyjaśnieniem różnych efektów świetlnych jest zazwyczaj zaświetlenie materiału. Formy, jakie przybierają takie "plamy" świetlna na materiale są różnorodne, ale zawsze unikalne... Co ważniejsze, tego typu efekty przynależą tylko i wyłączeni fotografii analogowej !:):) No tak! Nie widziałem jeszcze matrycy zaświetlonej od tyłu :) (nie przez obiektyw). Uwielbiam figle, które płata mi światło. Te pozytywne i te negatywne, choć trudno mi czasami złościć się na fotony, które dodają coś od siebie do mojego pomysłu. Często bywa tak, że dopiero ich ingerencja robi z fotki coś wyjątkowego! Zebrałem sobie przykłady z ostatniego roku mniej więcej... A wiec przedstawiam. Autor: nieznane fotony :)

To jest reklama...!

Wspaniałe! SX-70 Polaroid. (za blogiem Duże Formaty)

Raz do roku...

"Przed Świętami Bóg strapiony Obserwuje nasze strony Myśli: Strach tam posłać syna wszak zmarnieje mi dziecina ...." No właśnie. Są tacy, co okres przedświąteczny uznają za jawny pokaz ludzkiego zbydlęcenia... To ściganie się w sklepach, to zabijanie ton ryb, te walki o lepszą choinkę na zabłoconym po kostki placyku przed blokiem. Tak, to wszystko cześć naszych Świąt. Taka świecka bardziej tradycja. W sumie przyłączam się zawsze do chóru zniecierpliwionych staniem w korkach. Jednak z drugiej strony sobie pomyślałem... co mi to przeszkadza? Ja nie chodzę do tych sklepów, choinki nie kupuje, karpi nie zabijam, bo kupuje martwe, a to że trochę postoję w korkach w okolicach jakiegoś marketu..!? No i co!? Takie to straszne przez 3-5 dni w roku. Przesada! Ja lubię Święta! Uwielbiam wręcz. Zresztą one są bardzo podobne do fotografowania. Rzecz dzieję się kilka chwil w sumie (sesja), ma swój klimat (stylizację) i przybranie (wizaż), a nawet są tam modele i asystenci (rodzina). No i s...

Radiowa Trójka, dziś o 21:00...!

Zapraszam Was dzisiaj przed radioodbiorniki. W "Klubie Trójki", Jerzy Sosnowski będzie rozmawiał z Witoldem Krasowskim i Thomasem Urbanem . O fotografii jako dokumencie czasów i o drodze, jaką udało nam się przejść od czasów komunizmu do dzisiaj. Kanwą rozmowy będzie oczywiście album wydany przez Krasowskiego "Powidoki z Polski". "Książka dokumentuje lata polskiej transformacji, przypomina nastrój wyborów 1989 roku, protestów przeciwko planowi Balcerowicza, nieuznanych przez Kościół objawień maryjnych (które w latach 90. zdarzyły się przynajmniej kilkakrotnie), kampanii wyborczych Aleksandra Kwaśniewskiego i Mariana Krzaklewskiego..." Godzina 21:00 , Program III Polskiego Radia

Album dla Gdańska...?

Dobra, przyznacie, że długo nie narzekałem? No! Długo, długo... Dla mnie jeden dzień bez narzekania to wieczność. No wiec będę narzekał i tym którym to przeszkadza, radze już przestać czytać. Szkoda nerwów przed Świętami :) Druga edycja konkursu na najciekawsze (najlepsze!?) zdjęcie Gdańska "Album dla Gdańska" wzbudził moje nadzieje. Czemu? Bo za tym tworem stała w tym roku placówka, która mocno zmieniła się po przejęciu jej przez nową dyrekcję. Nowoczesność, multimedia, promocja młodych artystów, próba zerwania ze sztampą zwykłych obrazków... innymi słowy - ma to być "fotografia", a raczej multimedia nowoczesne, awangardowe jak sądzę. Myślałem więc, że w tym roku w konkursie zwycięzcy jakaś fotografia INNA. Wiecie, ta z tych nowoczesnych, co to wszystko jest ujęte w mega nawias idei, przenośni, rozmydlenia, rozwiania... Nie jakaś tam zwykła fota kolejnego budynku w mniej lub bardziej ciekawym świetle, ale jakaś wizja spójna przestrzeni miejskiej. Z jakąś dobrze zar...

Tribute to...

Obraz
... no właśnie jaki fotograf mnie natchnął ?:) Kumaka Studio, zima 2009 (wizaż Beata Fryz, mod. Magda)

Avedon w 9 odsłonach... koniecznie!

Po prostu na wolną chwilę 9 odcinków... polecam! .

Sezon kalendarzy...

Obraz
Co roku ten temat spędza mi z powiek resztki snu. Najczęściej śmiechem mi spędza. Tak jak w przypadku słynnego kalendarza z trumnami... lub Pirelli z tego roku. Niektóre z tych tworów budzą mój podziw, jak w wypadku Lavazza sprzed roku i dwóch, a niektóre zastanawiają mnie głęboko pod kątem rozjazdu idei (celu) i artyzmu wykonania - jak w wypadku "Gentelmeni". Cel tutaj rozumiem, poziomu fotograficznego już nie. Dzisiaj trafiłem na stronę klubu rugby Juvenii Karaków. Chłopcy (a właściwie monstra:)) wydali kalendarz. A że tematyka jest mi bliska, bo kiedyś zrobiłem sesję dziewczyn rugbistek z Gdyni , to z ciekawością zajrzałem i skieruję tam i Was. fot.: Piotr Dębski/ Juvenia Kraków Ciekaw jestem Waszych opinii o tym wydawnictwie. Mnie od razu przypomniał się materiał o tych samych rugbistkach, które ja fotografowałem przygotowany przez Rafała Malko i Dominika Sadowskiego. Notabene, Piotra Dębskiego chyba znam z plfoto lub czegoś podobnego... ciekawe folio.

Days with My Father...

Obraz
Proszę, znajdźcie chwilę i oglądnijcie te 42 zdjęcia wraz z komentarzami. Wspaniale ludzkie. Autorem jest Phillip Toledano. Czy jest medium, które oddałoby to lepiej niż fotografia. Phillipie! - chylę czoła przed Tobą i Ojcem Twym. Za to, że potrafiłeś i zechciałeś. fot. Phillip Toledano

Podbierak...

Kiedy wkładam głowę pod płachtę i zamykam światło poza sobą, mam czasami wrażenie, że postać, twarz widziana do góry nogami w okienku mojej tylnej ścianki jest jedynie moim wyobrażeniem. Kiedy wyjmuje głowę by sprawdzić czy ona tam jest, ona tam jest. Ale jakoś inaczej. Znowu daję nura pod płachtę i znowu... jakby coś się zmieniało. Zaczynam odczuwać te dziwną właściwość łapania ludzi w sidła moich klatek. Czasami wyciągając podbierak z rzeczki w Jelitkowie podczas szkolnych eskapad na wagary, wyciągałem małe rybki, nic nie znaczące. Drobnicę. Zaplątywała się gdzieś między oczkami siatki. Duża ryba zdążyła zazwyczaj uciec i stercząc po kolana w wodzie, pluskałem się całymi dniami mając za plecami morze gdzie wszystka ta woda spływała. Kamera jest jak podbierak. Potrafię nią złapać okonia, płoć, jazgarza, a nawet czasami króla karpia. Czy decyduje o sukcesie ten, kto trzyma siatkę czy może gęstość oczek samego podbieraka? Coraz rzadziej wagaruje... wyrosłem i nieoceniona lekkość bytu ...

Cień pod nosem... wernisaż...

Obraz
Na początek cytat: "...Ale ta linia horyzontu jest krzywa i cień pod nosem straszliwie bałagani i tak niespokojny kadr. Lewa noga ciut za mocno skrzywiona, a fałdy jedwabnej sukni jakieś takie nieregularne. Oświetlenie płaskie trochę pomimo zastosowania 7 źródeł światła..." Skąd znacie takie komentarze...? Bo ja znam je sprzed wielu lat z pl.rec.foto i autorem ich był.... jakiś iczek :) Bosz... jak to się wydaje dawno. Jak zmieniłem podejście do fotografii. Nie oceniam już ludzi i zdjęć w ten sposób. Jeśli coś jest fatalne, nie piszę komentarzy. Jeśli coś mi się nie podoba to już nie w tej warstwie - jakże prymitywnych uwag - ale staram się objąć całość. Jakoś wspomóc słowem, nie zabić. Można wyrazić dezaprobatę dla dzieła jakoś sensowniej. Przyczepić się do realizacji w całości, nie do detalu. Czasami nadal mnie korci... i nie umiem odpuść, ale walczę ze sobą :) Czemu od tego zaczynam..? Bo ten weekend był bardzo owocny i niektórzy przypomnieli mi to, czego nie cierpię. Ledw...

Trzcianka

Obraz
Postanowiłem parę miesięcy temu wyjść z cienia. Z cienia chyba samego siebie, bo w sumie, to niby kto lub co rzucało na mnie cień..?:) Często sami stawiamy się gdzieś w mroku wydarzeń i dodatkowo utyskujemy, że nic kurcze się nie dzieje. Że świat o nas zapomniał, a my mamy tyle do powiedzenia jemu. Otwieramy wówczas blogi lub piszemy listy zaadresowane do dolnej szuflady i nadal nic się nie zmienia. Uznałem, że warto może wyjść z przepaści marudzenia i krytykanctwa, które wielu z was mi zarzuca - oczywiście bezpodstawnie :) Wygrałem tegoroczną edycję (14 już) konkursu "Portret" w Trzciance. Wczoraj w nocy wróciłem z wernisażu wystawy w Trzcianeckim Domu Kultury. I wiecie co...! Jednak jesteśmy malutcy tak na co dzień. Poznałem oto ludzi, których jedyna pasją jest... robić coś wartościowego. Organizatorów i pomysłodawców konkursu, który ciągną od 14 edycji. Którzy zarazili pasją władze lokalne, które mając na głowie dziury w dachach i krzywą kanalizację, nie obawiają się wyłoż...

Gęsto...

Obraz
Pojęcie gęstości materiału jest dość umowne. Dla jednych, to szerokość zakresu tego co wcisnąć się da miedzy suwak po lewej a suwak po prawej. Dla innych wprost odwrotnie - to efekt zmniejszenia tego zakresu. Dla mnie pojęcie gęstości kojarzyć się już zawsze będzie z publikacjami drukowanymi NG. Wiele lat temu, gdy używano wyłącznie filmów, NG miał bardzo specyficzny sposób prezentacji prac. Nie dość, że spora część materiału robiona była na Velvii, której kontrastowość wzrastała wraz ze spadkiem ilości światła w scenie, to jeszcze sposób skanowania i przygotowanie wersji drukowanej dodatkowo wyciskał z tego materiału dziwną gęstość zdjęcia. Ja lubiłem takie podanie zdjęć. Miałem wrażenie, że one ociekają głębią koloru, głębią cieni, a przez to stawały się mroczniejsze, dobitniejsze, mocniejsze. W epoce, która nieodwracalnie zawróciła w głowie wielu fotografom, temat gęstości podawania zdjęć powrócił za sprawą oprogramowania, które w łatwy sposób za pomocą Presetów czy Toutoriali można...

"Skojarz mnie" - wyniki!

Obraz
No więc tak. Przede wszystkim - dziękuje Wam za zaangażowanie. W dobie wszechogarniającego nas roszczeniowo-konsumpcyjnego charakteru życia, każda inicjatywa, która zmobilizuje Was do działania - jest słuszna. I tak trochę mnie rozczarowała mała frekwencja, bo w sumie nie wiem jak zmusić te paręset osób, które codziennie klikają w ten link aby pokazali się trochę. Ale cóż.... No tak, zamiast się cieszyć, ja narzekam :) Generalnie jestem pod olbrzymim wrażeniem Waszej dociekliwości i wiedzy w sumie, bo trochę trzeba było nagonić się w sieci za fotkami. Oczywiście w sumie zdecydował łut szczęścia, bo jak wspomniałem, niektóre kadry były na tyle podobne, że Wasze wybory pomimo, że inne od moich, też spokojnie łapały się w dane słowo-klucz. Nikomu nie udało się trafić 10. Najwyższa liczba trafionych poprawnie zdjęć to 7 i pierwsza trafiła Karolina Zapolska !! Gratuluje! Taką samą ilością trafień pochwalić się mogły jeszcze dwie osoby. Jeśli się pomyliłem gdzieś, to proszę o info, bo ilość...

"Skojarz mnie" - konkurs!

Ok! Konkurs Wam serwuje. Nagrodą jest.... no powiedzmy.... moje zdjęcie podpisane w limitowanej serii 15 druków. To będzie akurat nr 3. Baryt. Zasady są proste, ale też i trochę zwodnicze. Oto, wybrałem zdjęcia fotografów, którzy wywarli na mnie największe wrażenie w historii fotografii. I Wy musicie zgadnąć na podstawie jednego słowa i nazwiska autora o jakie zdjęcie chodzi. Słowo to jest moim całkowicie subiektywnym skojarzeniem z daną fotografią. Czasami słowo jest banalnie prosto skojarzone i znając choć w części historię fotografii, łatwo zgadniecie co to. Czasami jednak fotograf robił w danej konwencji kilka zdjęć podobnych i trzeba mieć szczęście aby trafić w kadr, który ja wybrałem. Czasami odjechałem daleko poza to, co widać na klatce... i będziecie musieli się naklikać :) Aby nie podpowiadać sobie - musimy użyć maila. Poproszę o przesłanie wybranych zdjęć/odpowiedzi zatytułowanych numerem pytania (1.jpg). I tak: 1. Ansel Adams "Kropka" 2. Avedon "Flaki" 3....

Panta rhei...

Obraz
Jeszcze rok temu On sam zapraszał mnie na bardzo ciekawe spotkanie gdzieś daleko na Północy, w gronie osób, dla których części nie istnieje oprogramowanie do obróbki zdjęć, a odbitki, które pokazali zatykały dech w piersiach. Spotkanie z ludźmi z "Bastionu", z "Ostatnimi Mohikaninami" - ten typ. Ten sam człowiek, rok temu wyjmował na mieście z małej torby pięknego Zeiss Ikon, na widok którego kolana się ugięły. Te opowieści o wartości rolki filmu, o papierze, o zapachu chemii. i... Padł ostatni bastion, jak zwykle bywa to w filmach i padł ostatni Mohikanin zwalony ciosem niepowstrzymanego rozwoju. I On też padł. Cyfrowe pliki wylądowały w mojej skrzynce. Adresat ten sam. Sprawdzić musiałem, bo nie chciałem zaufać oczom. Wiesz... zmieniłem podejście. Zrozumiałem parę rzeczy. Otworzyłem się na świat. A ja co...? Zakopuje się? Przecież możesz być otwarty bez tego całego nowego szajsu w Twojej torbie. Argumenty dotychczas koronne w dyskusjach nad podejściem do fotografi...