Raz do roku...
"Przed Świętami Bóg strapiony Obserwuje nasze strony Myśli: Strach tam posłać syna wszak zmarnieje mi dziecina ...." No właśnie. Są tacy, co okres przedświąteczny uznają za jawny pokaz ludzkiego zbydlęcenia... To ściganie się w sklepach, to zabijanie ton ryb, te walki o lepszą choinkę na zabłoconym po kostki placyku przed blokiem. Tak, to wszystko cześć naszych Świąt. Taka świecka bardziej tradycja. W sumie przyłączam się zawsze do chóru zniecierpliwionych staniem w korkach. Jednak z drugiej strony sobie pomyślałem... co mi to przeszkadza? Ja nie chodzę do tych sklepów, choinki nie kupuje, karpi nie zabijam, bo kupuje martwe, a to że trochę postoję w korkach w okolicach jakiegoś marketu..!? No i co!? Takie to straszne przez 3-5 dni w roku. Przesada! Ja lubię Święta! Uwielbiam wręcz. Zresztą one są bardzo podobne do fotografowania. Rzecz dzieję się kilka chwil w sumie (sesja), ma swój klimat (stylizację) i przybranie (wizaż), a nawet są tam modele i asystenci (rodzina). No i s...