Prawdziwa fotografia...
Ukazały się właśnie dwa świeże wpisy na dwóch blogach, które czytuję. Oba poświęcone zbliżonym zagadnieniom. Oba dobre. Oba kontrowersyjne i oba, z którymi warto polemizować ku chwale fotografii. Te wpisy to: - "wydruk autorski" na blogu "proces naturalny" Irka Zjeżdżałka oraz wpis: - "Ja, Fotograf versus On, Komputer" na blogu "Zawsze Kwadrat, głupcze!" Marcina Szymczaka. Zapraszam do przeczytania ich. A jak już to uczynicie to pomóżcie mi po raz kolejny w moim życiu fotograficznym odpowiedzieć na pytanie: Czym do jasnej cholery jest fotografia w roku 2008 !? Czy będę do końca swoich dni zastanawiał się nad tym czy fotografia powinna być surowym efektem naświetlenia klatki, jak ma to miejsce w wypadku wspomnianej u Irka fotografii kontaktowej (stykowej)... czy może jest nią również zdjęcie poddane obróbce i wydrukowane zgodnie z "przepisem i zasadami" podanymi przez Marcina? A może obie wersje to fotografia. No ale jak ją wówczas oce...