Z fotografią jak z synem...

Według różnych teorii wychowania i psychologii, chłopcy w wieku do 4 roku życia są w etapie "matki". Czyli przytulanie, ciepło, kobieca ręka. Od 4 do 16 lat to etap ojca. Ważne aby mieli nauczycieli mężczyzn (z zgrozo 90% nauczycieli to kobiety!) i ważne aby doznawali rygoru pewnego, który daje im konieczną w tym wieku dyscyplinę oraz poczucie pewności. Właściwie to takie teorie znali już wieki temu i żadne to odkrycie, bo w epoce Piastów w Polsce istniały tzw. "babińce", gdzie przebywali właśnie chłopcy do 4-5 roku życia, by następnie przejść całkowicie pod władze wojów i rycerzy kształtując charakter mężczyzny. W fotografii jest podobnie... Na początku pieścimy się z aparatem, z kompozycją, z tłem... Sami ze sobą zresztą, bo uczymy się wszystkiego, ale też oczekujemy, że fotografia nas będzie niańczyć i mlekiem karmić... Dorastamy fotograficznie i zaczynamy wymagać więcej od fotografii. A to, że pokaże nam tajniki władania światłem, czasem, a nawet chemią fotograf...