Cztery tuziny talentu... okiem Annie.

Duety, zespoły, wspólna chemia i efekt...! O tym opowiadać ma kolejna sesja Annie Leibovitz dla Vanity Fair. I powiem Wam szczerze... cóż z tego, że to znane osoby i samograje.... cóż z tego, że Annie zna ich wszystkich prywatnie i zrobią dla niej wszystko... cóż z tego, że pachnie to łatwizną i powtórkami... To po prostu jest kawał świetnej roboty fotograficznej i mogę gapić się na to całymi dniami... :) Zapraszam. Tutaj Sesja... Tutaj Backstage... Tutaj Video... fot.: Annie Leibovitz