Od pierwszego razu...jednak doświadczenie
Nie wiem czy część z Was ma tak samo jak ja, ale ja mam tak, że lubię od pierwszego razu . Lubię kiedy naciśnięcie migawki poprzedzone jest myśleniem, dzięki któremu klatka będzie dobrze naświetlona, dobrze skomponowana i będzie miała to, co ja w głowie. Od pierwszego razu. Bez żadnych prób, testów, poprawiania... - Ale chłopie! Ja po to zapłaciłem za aparat 8000zł żeby właśnie móc od ręki potestować, porobić setki wersji, a potem nawet soft mi pozwala połączyć 5 klatek w jedną... I słońce mam niewyjarane i cień w bramie pięknie doświetlony. Tak mniej więcej zareaguje 90% fotografów... I ja to w sumie rozumiem, skoro jest jakaś scena, którą można spaprać i trudno potem powtórzyć, to takie podejście jest niewątpliwie pasem bezpieczeństwa. Ale ja powtórzę za, kiedyś znanym, politykiem "Korwinusem Mikkim": - Dlaczego ktoś mnie zmusza abym się zabezpieczał we własnym aucie pasami bezpieczeństwa!? To nie służy bezpieczeństwu ludzi wokół mnie więc ja pasów zapinał nie będę i to moj...