Po co nam profesjonaliści... ?

Telefon dzwoni u mnie tą słynną melodyjką starego telefonu. Takie dryń, dryń... kiczowate do bólu. Jednak jest to jedyny dzwonek, który usłyszę pomimo decybeli walących się w mą głowę z radia w samochodzie. I tym razem musiałem wyłączyć Zespół Reprezentacyjny, aby odebrać numer nieznany. - Cześć! Pamiętasz mnie!? Uwielbiam te zagadki bez podawania imion w wykonaniu kogoś, kto zapewne nie widział mnie ze 3-4 lata i dzwoni w jednym wiadomym celu - ma interes. - Nie, nie pamiętam - odpowiadam pomocnie, bo zapewne cisza po pierwszym pytaniu miała służyć mi za platformę do nawiązania rozmowy. - Romek z tej strony. Na czwartym roku przyszedłem jako ITS z prawa do was....! Oczywiście po 10 latach od zakończenia studiów pamiętam wszystkich kolegów z ławy studenckiej wraz ze spadowiczami i "iteesami" z innych wydziałów. A jakże! Mam zdjęcia i codziennie przypominam sobie ich nazwiska... - Aaaa tak coś kojarzę.... - uwielbiam kłamać, z wiekiem wychodzi mi coraz lepiej. Zresztą ja już...