118km/h...

Tyle wskazuje czerwony wyświetlacz w wagonie IC do Warszawy. I z taką szybkością mknę znowu do tego nieciekawego miasta Warszawa, którego nie wiem czemu nie lubię? Znowu dworzec o 20:00, znowu trasa do wynajętego i zimnego mieszkania. Ech... wolę robić zdjęcia. I tak mi się podczas tej podróży przypomniało, że wiele osób realizowało "projekty drogi". Takie wiecie zdjęcia z podróży pociągiem, tramwajem, autobusem, koleją. Ale skupiali się na samym środku lokomocji. Na jego klimacie, zapachu, kolorach... Wyciągnąłem więc telefon, bo to jedyne rejestrujący obraz urządzenie jakie w tej chwili mam w przedziale i ... no właśnie i ...? Żeby chociaż ten skurcz palca, o którym pisze Rudolf... ale nie... nic. Więc tylko cyk... za okno. Gdzieś za Malborkiem. Żółto. 118km/h Za możliwość wykonania zdjęcia i przesłania go do komputera i wystawienia na bloga dziękuje w kolejności dowolnej firmom: - Nokia - Toshiba - Orange - Adobe ... oraz technologiom: - Bluetooth - GPRS :)