Nie strzelaj w fotografów...

- Cześć, co robisz? - Kulki zbieram, a pan? - Zdjęcia robię tym, co kulki zbierają. Delikatny uśmiech odwiedził twarz zbieracza kulek. Kładę aparat na ziemi. - Duży aparat... - Duży pistolet... lubisz strzelać...? Wyjmuję światłomierz z etui i mierzę światło na sobie. - A pan z policji? - nerwowy grymas na twarzy zbieracza. - To plastikowe kulki. - Daleko lecą? - Do tego auta to spokojnie. Ale do klatki też doleci. - Ale chyba nie strzelałeś do samochodów? Wyjmuje kurtynkę i opuszczam głowę w wizjer. - Nieee, ja nie do samochodów. Do koszy najczęściej, bo hałasują. - Mogę ci zrobić fotkę? - Spoko... Ostrość. Poprawka. Migawka klapnęła. - A Pan tak wszystkim robi? - Nie, tylko tym z pistoletami. - Tia... - Dzięki. Tylko nie strzelaj w fotografów. - Jasne.