Posty

Wyświetlanie postów z listopada 21, 2008

Tomaszewski na bis...

Warszawa postanowiła pożegnać mnie śniegiem. Właśnie zaczął padać. Nowy Świat w śnieżnej łunie jest fajny nawet. Niestety nie da się tego powiedzieć o zdjęciach, które oglądnąłem parę godzin temu w CSW. Zagoniony niejako przez materiał Rudolfa, pofatygowałem się do Warszawy aby zobaczyć na żywo te niby-fajne w realu zdjęcia. No i stało się... Jestem w chwili obecnej na etapie całkowitej negacji "wielkich twórców polskich", którzy wciskają mi gówno aż się kopułą wylewa. To, co pokazał Tomaszewski woła o pomstę do nieba. Wydruki jakości TRAGICZNEJ. Obróbka cyfrowa polegająca na rozjaśnianiu pomidorów w koszyku, zapominając o pomidorach na krzaczkach i niszczeniu faktur wszelakich, połączone to wszystko z żałosnym wprost wydrukiem czarno i białym, w którym nie ma WCALE szarości - rodzi we mnie odruch obrzydzenia. Ale wiecie co... pomimo to, jedna scena w galerii bardzo mnie ucieszyła. Oto para, która ze mną oglądała te zdjęcia (nikogo więcej) zatrzymała się przy tym zdjęciu pomi...