Portrecista...

Czy w Polsce ktoś z Was zna klasycznego portrecistę....? I nie mówię tutaj o panu na literkę G, którego słuchałem w Sopocie... :) Pytam poważnie, bo zacząłem się zastanawiać czy taka forma fotografii jeszcze w ogóle ma rację bytu. Ważne jest zapewne sprecyzowanie, kto to jest portrecista. Obiegowo rzec by można, że to ktoś robiący portrety. Niemniej, mi osobiście kojarzy się to z jeszcze jednym ważnym warunkiem koniecznym do bycia portrecistą, a mianowicie powinien to być portret w studio przy świetle sztucznym lub w atelier (to też studio) przy świetle zastanym bądź mieszanym. Nie chodzi mi jednak o "zakłady foto" w stylu wszystko w jednym ze stanowiskiem metr na metr i kartką A4 jako tło. I to wszystko jeszcze w otoczce: zrobimy Ci wizytówki, wydrukujemy fotkę na kubku i koszulkę przyozdobimy. To nie są fotografowie... :) No więc jak... są takie zakłady...? Znacie je...? Ja dawno temu byłem w zakładzie w Gdańsku, który wyprzedawał swoje zasoby... to było TO. Studio na 4 pię...