Upośledzenie ...
Tego się obawiałem. Okazuje się Moi Drodzy, że dla wielu z fotografów, którzy poddali się cyfrze, którzy zachłysnęli się bitami zamkniętymi w małym, czarnym puzderku karty flash, nie ma już powrotu do analoga. Nie ma, bo nie są już w stanie zrobić zdjęcia i nie obrabiać go godzinami w PS. Dla nich, obraz zarejestrowany na filmie jest po prostu zły, niedobry. Ich estetyka przesiąkła już obróbką, przesiąkła plastikiem i gładkością jakiejś tam kolejnej matrycy z milionami czegoś. Na jednym z blogów znalazłem zdjęcia. Nie wiem czemu wszystkie fotografowane tam osoby mają skórę albo żółta, albo zieloną, albo inne kolory ciągnięte w Lightroom się tam pojawiają, ale jest też "powrót do analoga" - jak napisał autor. I to jest świetny przykład tego, że spaczenie cyfra przechodzi na umiejętność (a właściwie nieumiejętność) zrobienia poprawnego (już nawet nie dobrego) zdjęcia aparatem fotograficznym, a nie cyfrówką. O ile cześć z tych cyfrowych fotek wygląda jako tako i może się podobać...