Posty

Wyświetlanie postów z maja 6, 2008

Autobusy rzemieślników...

Toczę mailowo bardzo ciekawe dyskursy fotograficzne z Sarniakiem . Wymieniamy poglądy i zastanawiamy się wspólnie nad sensem całej tej fotografii. W trakcie tych szybko pisanych maili, bo robotę w końcu zrobić w biurze trzeba, wpadamy często na bardzo ciekawe porównania i metafory :) Jednym z dzisiaj wymyślonych jest takie oto stwierdzenie, skąd inąd bardzo mi się podoba. Opisowo troche po wyjęciu z kontekstu wygląda to tak: Zawsze są wyjątki od zasady, że na "wielką" fotografię trzeba mnóstwa kasy i to właśnie te wyjątki zazwyczaj pchają te maszynę artyzmu i rozwoju sztuki fotograficznej do przodu, bo na zapleczu prawdziwej sztuki zawsze stoją autobusy pełne rzemieślników, którzy utrwalają to, co stworzyli tacy jak Rui Palha ... :)

Samotność fotografa... :)

Obraz
Jesteśmy sami na tym świecie. My fotografowie. Sami ze swoimi problemami twórczymi. Sam na sam ze swoimi lękami... A My fotografowie nasze lęki nosimy jak odzież wierzchnią... (jak mawiał Osioł do Shreka). Jesteśmy więc w sumie takimi "osłami fotograficznymi" z lękami przyczepionymi do czoła... Oto dzień z życia osła fotograficznego. Scena 1 - samotność fotografa (zwróćcie uwagę na części odzieży, gumowe zabezpieczenia) Scena 2 - przestrzeń nas wzywa Scena 3 - sam na sam z lękami (w tym wypadku lęk ma na imię Magda) Scena 4 - utrata świadomości (głowa zagubiła sie w poszukiwaniu weny) * Backstage photo by Beata Fryz ... :)