Posty

Wyświetlanie postów z maja 19, 2009

Na dobrą środę...

"Pstrykowianie" Ludwik Jerzy Kern W małym uroczym mieście Pstrykowie Mieszkają sami fotografowie. Od niemowlaka aż do piernika Każdy w Pstrykowie pstryka i pstryka. Gdzie indziej wrony słychać i kawki. A w tym Pstrykowie tylko - migawki. Pstryk - pstryk pejzażyk, Pstryk, pstryk portrecik, Wszystko się tutaj pstryka jak leci. Chmury i rury, Pierze i wieże, Wszystko się tutaj na kliszę bierze. I łeb cielęcia, I nogi zięcia. Bo to jest przecież temat do zdjęcia. Jak oficjalnie stwierdzają dane. Wszystko w Pstrykowie jest odpstrykane. W związku z tym Każdy z pstrykowian Latem W Polskę wyrusza z aparatem. Można ich spotkać na każdym kroku, Pstrykają z frontu, Pstrykają z boku. Błonę przekręcą I znów od nowa Pstryk- pstryk pstrykają. Bo są z Pstrykowa.

Kadr życia...

Obraz
Ten kadr jest prosty... Kładziemy się wspólnie. Wciskam się między ścianę a ciało obok. Rozmowa zazwyczaj jest krótka, zmęczenie dniem nie pozwala skupić się na dłuższych zdaniach. Oboje czekamy na nadejście szumu w dnie ucha zwiastującego rychłą hibernację mózgu. Słowa stają się krótkie. Zdania budowane z półsłówek mają wyrazić to, na co nie ma czasu po powrocie z pracy. Odwraca się. Kołdra ląduje między nogami. Tak wygodniej. Ręka przygnieciona głową i uchem rezonuje głuchym odgłosem bicia własnego serca. Jakbym wsłuchiwał się w płytę z nagranym własnym życiem. Ucisk na żyłę sprawia, że głowa staje się igłą adapteru. Czas zwalnia. Unoszące się obok piersi jeszcze nie zastygły we śnie. Spokojnie kładę rękę na ramieniu. Brak reakcji. Delikatne spięcia nerwów zwiastują rychły koniec. Początek tunelu do snów. Jeszcze kilka bezwiednych wybuchów neuronów i piersi zaczynają zwalniać. Oddech 'głębieje'. Coraz mniej powietrza zasysają płuca. Rozwarte usta łapią nagrzane powietrze w po...

Fotograf NN... Kirill Arsenjev. Wolno zdjąć czapkę!

Obraz
Ilość obejrzanych już zdjęć i albumów oraz mnogość coraz to bardziej hardcorowych pomysłów sprawia, że człowiek się uodparnia na klękanie przed czyimiś pracami. Ja klęknąłem przed chwilą, a że od dłuższego czasu nie widziałem CZEGOŚ TAKIEGO więc pozwólcie, że poklęczę parę dni. Jeśli ktoś chce mi udowodnić, że plastyka tych wielkoformatowych obrazków jest porównywalna z czymkolwiek innym - niech sobie daruje, bo i tak skasuje jego post :) Kirill Arsenjev - koniecznie! fot.: Kirill Arsenjev

Odkryj kołderkę...

Obraz
Przez chwilę było miło, ale teraz czas najwyższy wrócić do normy i do tego, do czego się przyzwyczailiście. Będzie ostro. Spotkania z innymi fotografami mają to do siebie, że można zadać każdemu fundamentalne pytanie: Jak fotografujesz? Piękne. Bo jakbyśmy się nie zarzekali, że nas to mało interesuje, że wisi nam to jak ktoś inny robi foty, to tkwi w nas czysta ludzka ciekawość podlana też sosem ambicji i zazdrości o konkretne kadry i nie możemy powstrzymać się przed szukaniem 'backstagów', przed ciekawskim dociekaniem - jak też on to zrobił! Oglądanie zdjęć kolegów rzuconych na kominek, bo to jedyna prosta, jasna ściana w domku nad morzem jest idealną okazją aby zadać takie pytanie. No i teraz najlepsze. Prawie zawsze takie pytania są traktowane jak atak...!? Naprawdę, przynajmniej ja tak je odbieram. Tak jakby pytający już w pytaniu sugerował gdzieś głęboko, że on to zrobiłby inaczej. Wiadomo, że każdy fotograf zrobiłby to inaczej i każdy wie jak powinno być dobrze. I nie je...