Kocham Cię Życie...
Nie ciśnieniuję się... Wracam na chwilę do wpisu o tym, że nie da się być cały czas na fali. Serfujący na fali zawodnik też musi nabrać wysokości by pociągnąć fale, ale zaraz potem opada i w ten śmieszny sposób wiosłuje rękami pod falę. Oni w sumie więcej leżą na tej desce niż płyną, co jest świetnym usprawiedliwieniem dla nierobienia wybitnych rzeczy. Ale chcę Wam opowiedzieć historię... Rozsiądźcie się wygodnie. Zapewniam Was, że takie sytuacje możliwe są wyłącznie wtedy, gdy Wasza pasja zjada Was jak mój Młody kromkę z miodem z rana. Dwoma gryzami. ~~~~~~~~ Galeria w Gdańsku. Autorska. Dwa lata temu wchodzę do niej z moim zdjęciem i mężczyzna w środku rozpoczyna ze mną dyskusję na temat kondycji fotografii i tego, czy jest sens abym zostawił swoje zdjęcie w komisie. Rozmowa cudna. Spokojna. Szeptana prawie. Obrazy tłumnie spoglądające ze ścian zabierają głos wyłącznie w kwestiach estetycznych. Gremialnie analizują nasze słowa milczeniem. Pożegnanie, uścisk ręki. Kilka miesięcy temu ...