Taki komunikat wyskakuje regularnie na drukarce biurowej. Uwielbiam, te klimaty korporacyjne... Dwadzieścia osób na piętrze, a nikt nie usunie tego zacięcia... HelpDesk się kłania i za parę dni może podejdzie smutny pan i usunie kawałek kartki wyrwanej zanim została zadrukowana... Mam wrażenie, że podobnie bywa z moim fotografowaniem. Wyrywam ja z głowy jakieś kolejne pomysły, ale coraz częściej zapala mi się kontrolka "Zacięcie papieru..." Oczywiście w odróżnieniu od biura, ja naprawę zaczynam od razu, ale zdaje mi się ostatnio, że rolki prowadzące się mocno zatarły. Co załaduje głowę nowymi pomysłami i zaczynam "drukować" kolejne zdjęcia, to ponownie komunikat się pojawia na ledzie. Nie pomagają najlepsze informatyczne rozwiązania w typie twarde resety, wyjmowanie kabla itp... Nie pomagają wizyty u kolegi Gógelskiego, który dysponuje jak zawsze niezmierzonym zapasem zadrukowanych już przykładów fotograficznych innych autorów. Swoją drogą to ten Gógelski jest napra...