Chciałbym na chwilę wrócić do wspomnianego parę postów niżej spotkania z Jackiem Piotrowskim. W czasie jednego z monologów, Jacek powiedział coś, co utkwiło mi w głowie, bo to była jedyna rozsądna rzecz jaką powiedział. Mianowicie, na sztubackie pytanie sztubackiego studenta, jaką drogę musi obecnie przejść młody fotograf by robić fashion i stać się kimś, Jacek słusznie zauważył: - Kiedy ja zaczynałem, nikt nie wiedział w Polsce co to jest to fashion. Co to jest fotografia mody. Wszyscy wtedy byliśmy na starcie i cokolwiek nie zrobiliśmy było to po prostu pierwsze w Polsce więc odniesienia nie było. Parliśmy do przodu. No tak... dzisiaj młody adept może mieć nie tylko do dyspozycji pełne wyposażenie studia za kwotę mniejszą niż średnia krajowa, ale przede wszystkim jest w stanie dwoma kliknięciami zapisać na dysku miliony najlepszych na świecie sesji, zdjęć, kompozycji. Może ogarnąć rynek w minutę. To sprawia, że, z jednej strony, widzi ile musi zrobić by się wybić, ale z drugiej ozna...