Od lat męczy mnie coś. To coś, ukrywa się pod słowem: wykorzystywanie. A dokładniej - czy artysta ma prawo wykorzystywać innych ludzi i ich ułomności do osiągnięcia jakiegoś celu mniej lub bardziej artystycznego. By zaspokoić swoje ego!? Kurcze fundamentalne pytanie, które rodzi się za każdym razem gdy widzę banalny portrecik jakiegoś ćpuna pod dworcem lub pijaka lub słynne już zwycięskie zdjęcia narkomanki z WPP kilka lat temu. Tym razem poruszył mnie (negatywnie) materiał omawiany na SO autorstwa Oiko Petersena, pt.: "DOWNTOWN Collection ", w którym gość przebrał ludzi chorych na Zespół Downa w śmieszne stroje i ustawił ich w śmiesznych pozach. Jednocześnie czytając uzasadnienie autora krew mnie zalewa: "W obiegowej opinii zespół Downa kojarzy się z nieszczęściem i smutkiem, jednak w rzeczywistości może być całkiem inaczej. Jeżeli tylko nie będziemy patrzyli na osoby z zespołem Downa przez pryzmat naszej normalności szybko okaże się, że zespół Downa wcale nie musi być...
Komentarze
Jest po prostu świetny. Wygląd tego aparatu to sam sex, nie wspominając już o fotografiach. Osobiście mam wielki sentyment do starych sprzętów. Dzięki Iczek.
Pytanie o target w kontekscie aparatow Landa jest troche nie na miejscu. Aparaty Landa to bezkompromisowe i pionierskie realizacje jego pomyslow. Produkty Landa byly jedyne w swoim rodzaju i oparte byly na unikalnych w calej branzy rozwiazaniach. Tworzone byly w zupelnie odmiennym duchu niz japonskie aparaty, ktore w wiekszosci to jednak rozwiniecia istniejacych juz patentow.
Poza tym, ciezko mowic o targecie, skoro w latach 60'tych i 70'tych nie bylo chyba amerykanskiego domu bez aparatu Polaroida.
A sam dizajn jest wybitnie amerykanski. Produkty made in usa maja ten swoj specyficzny regionalny posmak, na ktory skladaja sie detale i rozwiazanie, ktorych prozno szukac w produktach europejsko-japonskich. I to nie jest tani plastik ;-)
A jeśli chodzi o SX70 to myślę, że po latach, w dzisiejszym świecie chodzi nam o doznania z używania takiego aparatu. Czyż nie???
Gata