Tym materiałem zamierzam otworzyć cykl prezentacji fotografów, których twórczości nie lubię i często nie rozumiem. Nie znaczy przecież to jednak, że nie powinniśmy znać zdjęć, które są inne od tych naszych ulubionych. Znać je warto, a nawet trzeba. Poza tym... szanuje prace innych. Na pierwszy ogień idzie Kuba Dąbrowski .... Mówi się, że jeśli zdjęcia wywołują skrajne emocje, to znaczy, że coś w nich jest. Oczywista oczywistość. Nic tak nie przyciąga, jak kontrowersja. Znam stronę Kuby od paru lat i z początku kibicowałem taki fotografiom. Z biegiem czasu nastąpił u mnie odwrót o 180%. Nie mogę znaleźć prawie nic, co powodowałoby u mnie jakąkolwiek pozytywną reakcję na tego typu zdjęcia, bo wpisują się one w ten nurt niedbałości, "przypadkowości", strzałowości, który nie może odnaleźć we mnie swojej estetyki. Ja wiem, że to nowy nurt, że nowe spojrzenie na portret, że chwytliwe to w gazetach i ciasne portrety przywalone mocną żarówką są jak haczyki bo z zasady nie robi się ta...
Komentarze
Sorry Winnetou, ale zdjęcia z tego portfolio odbieram jako smoliste i schematyczne, toporne. Proszę porównać te roślinne blekendłajty z pełnymi wdzięku i poezji zdjeciami kwiatów Imogen Cunningham ze słynnej grupy f/64... Chyba widać różnicę?
Pozdr
Tomek Pawłowski
Milego dnia Tomasz...
Szczerze mówiąc nie wiem, co to jest pl.rec.foto, domyślam się, ze to jakiś rodzaj wzorca wypowiedzi, którego należy unikać ;)
Rozumiem, ze u Ciebie należy unikać też wszystkich aspektów związanych z treścią fotografii i wskazany przeze mnie przykład kwiatów Imogen Cunningham nie jest interesujący w tym kontekście.
W poprzednim temacie próbowałem przejść z płaszczyzny "rozmowy o rozmowie" w kierunku zdjęcia i jego treści - bezskutecznie, bo nastepujaca po tym pogaduszka dalej rozwijała się jak rolka starej czarno-białej błony - po od dawna ubitym torze analogowo-cyfrowego przekomarzania :)
Pozdr
Tomek Pawłowski
Zdrówka życzę i pączka chapsnij :)
Tomek P.