Zastanawialiście się kiedyś jak liżecie loda? Od prawej w lewo czy od lewej w prawo? A może z dołu do góry? Ja się dzisiaj przyłapałem, że to jest jedna z tych czynności, którą umiem wykonywać tylko i wyłącznie w jeden sposób, a mianowicie od lewej do prawej. Mówię oczywiście o lodach w wafelku, kręconych takich, czyli jak to się onegdaj mówiło - lodach włoskich z maszyny. Tak jak umiem lizać tylko w jednym kierunku, bo inaczej mi z języka spada lód na koszulę (dzisiaj sprawdzone, koszula do prania), tak i fotografować potrafię tylko w jeden sposób. Mam bowiem wrażenie, że po tych wszystkich latach nareszcie osiągnąłem stan nirwany procesu tworzenia fotografii. Uświadomiłem to sobie w niedziele, gdy wokół mnie zebrało się kilka osób, dla których ważniejsze było spędzenie kilku godzin w studio niż: - niańczenie dzieci, - picie piwa, - spacerowanie, - robienie zakupów itd, itp... I kiedy ta cała ekipa tworzy na moich oczach coś, co ja wyobrażam sobie jedynie wcześniej i staram się przeł...