Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2008

Cykl mości Panowie, cykl....

Galeria Fotografii na ul. Grobla. Przez szybę widzę jakby znajome zdjęcia. Po chwili uosobienie bóstwa w postaci siedzącej figurki podpowiada mi coś na temat dni buddyzmu w Gdańsku. Plakat wyjaśnia: Sikora - portrety - buddyzm. W środku wystawa, o której już pisałem pytając Tomka Sikorę - dokąd idziesz ? Wszedłem. Na ścianach ze 20 zdjęć. Rozmazanych. Po prostu twarze. Wisza słuchawki, coś tam można pod każdym zdjęciem posłuchać. Nie pozostanę więc po raz drugi gołosłowny i po raz wtóry (jak z Tomaszewskim) moje odczucia internetowe pokryły się z realiami wystawienniczymi. Patrzę, patrzę i już wiem, że zaraz zadzwonię do kumpla i zaproponuje mu "artystyczne przedsięwzięcie". - Ja będę fotografował gołą lewą stopę z góry, a Ty rób prawą stopę z dołu - drę się do słuchawki. - Pamiętaj tylko - codziennie trzy foty! A potem musisz znaleźć co najmniej 5 osób, którym wyślemy te zdjęcia prosząc ich o nagranie swoich odczuć po minucie wpatrywania się w nasze gołe końcówki nóg - e...

6kl./h i max 2GB....

Obraz
Tak, nie pomyliłem się. Jestem coraz większym zwolennikiem wprowadzenia zakazów i nakazów dla fotografów. Pamiętam z jakim oburzeniem Dzerry podesłał mi kiedyś ten słynny plakat o zakazie fotografowania w miastach, bo terroryści się czają wszędzie. Potem słynna dyskusja na forum jakimś po artykule, w którym ambitny dziennikarz stwierdził, że każdy fotografujący dzieci na placu zabaw to pedofil (dziennikarze to jednak idioci w 80% - sorry pozostałych 20%). Wszystko przeciw biednym fotografom... Ale jednak im dłużej obserwuje poczynania lokalnych i krajowych rzekomo zawodowców i ich dzieła powstałe w wyniku wywalenia w kosmos pięciu kart o pojemności 8GB w ciągu godzinnej sesji, czego efektem są totalne badziewne knoty - to jak to widzę, aż chce mi się wprowadzić ograniczenia w pojemności kart lub w częstotliwości wyzwalania migawki (zamiast iść w górę, trzeba ograniczać szybkostrzelność). Nie chcę kusić losu, ale zakaz generalnie fotografowania też by się jakiś przydał. Na przykład - t...

COŚ pozytywnego...

Obraz
Naprawdę chciałem. Zaczynałem kilka razy. Jeszcze wczoraj w nocy się starałem. Próbowałem napisać COŚ pozytywnego. Już trzecia osoba zwróciła mi uwagę, że marudzę jak stara baba i czytanie bloga zamienia się w jakieś cierpienie.. .:( No, ale za żadne skarby świata nie wpadł mi do głowy żaden pozytywny pomysł na coś pozytywnego. Włączyłem więc Planet i od razu zapomniałem o tym, że mam napisać COŚ pozytywnego, bo oto właśnie zaczynał się film o Davidzie Lachapellu. Kiedyś widziałem końcówkę, teraz całość pochłonąłem. I wiecie co... tak jak miałem Davida za króla kiczu... tak nadal go mam. Ale on ten kicz wstawił na wyższą półkę, a na dodatek w wypowiedziach do kamery okazuje się, że David (o ile nie gra) jest naprawdę pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem z olbrzymim dystansem do swoich "dzieł". Znalazł jakąś niszę w fotografii i wypełnił ją szczelnie swoimi kolorowymi bajkami. Więc może to jest COŚ pozytywnego, że taki człek okazuje się zwyczajnym facetem, któremu się u...

Orły, sokoły, herosy...?

Gdzie Ci fotografowie, prawdziwi tacy...!? Chce się parafrazować słowa śpiewane przez Dankę Rinn, poszukując "wodzikiem" myszki na ekranie jakiś informacji o dobrych polskich fotografach uznanych za mistrzów w świecie. Takich, co to uznanie zdobyli na świecie nie pół wieku temu, ale teraz. Dekadę chociaż temu. Mam na myśli profesjonalistów, a nie artystów, bo tutaj weryfikacja tego czym jest sukces artystyczny jest ulotna. W branży profesjonalistów, wyznacznik jest jeden. Kasa i głośne nazwisko. Więc gdzie są nasze tuzy...!? Jasne, wiem że powodów jest milion (od braku tradycji, po kiepski rynek), ale brakuje mi choć jednego wielkiego polskiego fotografa mody, reklamy czy portrecisty w światowej czołówce. No po prostu czarna dziura i nawet jak zapycham to rodzimymi nazwiskami, to nadal są one znane ale na lokalnych balach Playboy lub innej Vivy... O tak - tam oni królują i brylują... Tyszki, Poremby, Wolańskie... Nie aby ich obrażać, bo są naprawdę niektórzy z nich świetni i ...

Pirelli... srelli...duperlli... 2009

Korci mnie aby używać wyłącznie takich szczeniackich określeń i przekręceń w stosunku do tego, co widzę patrząc na produkt Pirelli w tym roku.. Oglądnąłem poniższy film na Dziennik.pl i żenada mnie zjada... tak do rymu. Czy to jest coś naprawdę wartego wydania takiej masy kasy na produkcję czegoś tak potwornie kiczowatego!? Czy ja już naprawdę nie rozróżniam czegoś, co niesie za sobą jakąkolwiek wartość artystyczną i ESTETYCZNĄ czy po prostu gołe laski na drzewie trącane trąbami dwóch słoni są szczytem możliwości tych twórców...!? I to wszystko koniecznie w delcie Okavango.... Fotografował Peter Beard, nazywany w materiale mistrzem... och!

Fotograf NN... Sandra Muequin

Obraz
Sandra robi zdjęcia, od których można albo zupełnie zgłupieć, albo je polubić. A że ja lubię eksperymentatorów w dobrym stylu to ją serdecznie Wam polecam... Sandra Muequin fot.: Sandra Muequin (x3) .

Warszawskie klimaty,,,

Obraz
Narzekałem ostatnio na poziom zdjęć, które otrzymały nagrody w konkursie organizowanym przez pewne gdańskie gremium zrzeszone wokół GGF. Dzisiaj mam okazję porównać zdjęcia gdańskich fotografów, z tymi fotografów warszawskich. No i kurcze, pomimo mojego patriotyzmu regionalnego i niezwykłego przywiązania do najodowanego powietrza mojego miasta, składam czapeczkę w kwadracik i zwijam niewinnie w prawej ręce kołysząco obniżając głowę w ukłonie przed tymi z Warszawy... Poziom wyższy osiągnęli stołeczni pasjonaci fotografii, a wybór dokonany przez portal F jest moim zdaniem najlepszą przedstawioną propozycją pośród laureatów. Może nie są to dzieła wybitne, ale lepsze od gdańskich... fot.: Artur Wojciechowski (wyróżnienie Fotopolis) Nagrodzone prace TUTAJ . Ja tylko dodam, że pierwsze miejsce jest dobre bardzo, ale już przejadły mi się trochę te niby streetowo, urbanistyczne widoczki wyalienowanych ludzików i ręce poobcinane kadrem. Sztampa i ograne klimaty. Ładnie, ale bez uniesień.

Ma znaczenie....

Napisała do mnie dzisiaj niejaka Sara Wong. Nie znam osobiście Sary, ale jej propozycja na wstępie wydająca się nieco nazbyt bezpośrednia, po kilku chwilach zaczęła być niesamowicie kusząca. Oto bowiem, Sara proponuje mi usługę powiększenia penisa (z angielska: 'penis enlargement'). Przeglądając folder pt.: Blokowane Maile w mojej skrzynce odkryłem, że Sara pisała już do mnie wcześniej, ale do tej pory złośliwy automat nie pozwalał mi zapoznać się z ofertą pani Wong. Dlaczego piszę o tym na blogu traktującym o fotografii...? Ano jak zwykle takie drobne wydarzenie staje się przyczynkiem prawdziwej lawiny myśli w mej głowie. Niekoniecznie myśli o tym jak wielki mógłby być organ, którym chce się zająć pani Wong, ale przekładam to jak wszystko na fotografię i.... ... muszę stwierdzić kategorycznie, wbrew feministycznemu deprecjonowaniu tego faktu, że WIELKOŚĆ MA ZNACZENIE (jak wiecie feministki uwielbiają twierdzić, że znaczenie ma zupełnie co innego - dusza, inteligencja.... czy c...

Klasycznie, filmowo...

Obraz
Znany reżyser amerykański li tylko kolega...? Jak fotografia zmienia człowieka... Czy ktoś z Was poznaje tego pana? W Warszawie odwiedziłem jedno świetne miejsce... Traffic Club... taki wielopiętrowy store z gazetami i książkami. W Gdańsku nie ma czegoś takiego, a ogrom zgromadzonych albumów naprawdę robi wrażenie. Wziąłem przeto w ręce jeden z największych - "platon's republic" ... och!!! Moi drodzy. Te zdjęcia nie byłyby tyle warte gdyby nie było tam połowy najwybitniejszych ludzi na świecie, ale i tak robią na mnie wielkie wrażenie portretowe zdolności Platona. Czapa z głowy... choć nadal tkwi gdzieś w głowie, że znane twarze łatwiej się fotografuje. To co, znacie człowieka powyżej...?

Tomaszewski na bis...

Warszawa postanowiła pożegnać mnie śniegiem. Właśnie zaczął padać. Nowy Świat w śnieżnej łunie jest fajny nawet. Niestety nie da się tego powiedzieć o zdjęciach, które oglądnąłem parę godzin temu w CSW. Zagoniony niejako przez materiał Rudolfa, pofatygowałem się do Warszawy aby zobaczyć na żywo te niby-fajne w realu zdjęcia. No i stało się... Jestem w chwili obecnej na etapie całkowitej negacji "wielkich twórców polskich", którzy wciskają mi gówno aż się kopułą wylewa. To, co pokazał Tomaszewski woła o pomstę do nieba. Wydruki jakości TRAGICZNEJ. Obróbka cyfrowa polegająca na rozjaśnianiu pomidorów w koszyku, zapominając o pomidorach na krzaczkach i niszczeniu faktur wszelakich, połączone to wszystko z żałosnym wprost wydrukiem czarno i białym, w którym nie ma WCALE szarości - rodzi we mnie odruch obrzydzenia. Ale wiecie co... pomimo to, jedna scena w galerii bardzo mnie ucieszyła. Oto para, która ze mną oglądała te zdjęcia (nikogo więcej) zatrzymała się przy tym zdjęciu pomi...

Tomek, Tomek - quo vadis...?

Obraz
...chciałoby się zakrzyknąć patrząc na kolejne zmagania Tomka Sikory z fotografią. Tak po prawdzie to musiałbym użyć aż dwóch cudzysłowów w tym zdaniu. W jeden włożyć słowo 'zmagania', a w drugi 'fotografią'. Czytam oto, że Tomek robi kolejną wystawę swoich dzieł. Tym razem, po rozmytych plenerach robionych przez szybę samochodu, uznany fotograf robi rozmyte głowy. Na wszelki wypadek całość okrasza wątkiem duchowym, bo te głowy to nie są jakieś zwyczajne głowy. To są głowy nadzwyczajne... głowy buddystów . I dzięki temu stają się one niejako ważniejsze od głów nie-buddystów. Na dodatek portal opisując to "wydarzenie" na wszelki wypadek używa sformułowania: "niekonwencjonalne portrety". To pozwala tak naprawdę (umówmy się) wszystko uznać za sztukę. I tak patrzę ja ci, na te "fotografię" i uwierzyć nie mogę, że tego skądinąd kiedyś bardzo dobrego fotografa jeszcze ktoś chce promować. Magia nazwiska działa. Równie zniesmaczony byłem po "w...

Tribute to... Beata

Obraz
Już nie raz pisałem, że moje zdjęcia są wynikową pracy kilku osób. Pomysłów kilku osób i zaangażowania w pracę kilku osób. Jednak jedna osoba jest mi szczególnie bliska i śmiem... gdzież tam... pewien jestem, że 90% moich zdjęć, w tym te moim zdaniem najlepsze nie powstałyby bez tej osoby. Tak więc dzisiaj nie będzie o wielkich fotografach i wielkich filozoficznych dywagacji nie będzie. Dzisiaj składam hołd Beacie ... mojej wizażystce. Mam nadzieję, że nie obrazi się za to "mojej", ale tyle lat Beato.... ech.... Beatko, wrzucam kilka zdjęć z naszych sesji... :) Łeb mi pewnie urwiesz kobieto, ale musiałem Ci jakoś podziękować. Jednocześnie zdałem sobie sprawę wertując megabajty dysku, że najlepiej znam Twój prawy tylni profil :) Ot tak, raczej zawsze przy pracy Cie "łapię" :) Ale pierwsze zdjęcie dedykuje Nam.... tak na dobrą przyszłość :)!!! Beato - danke, thanks, merci bien, gracias, grazie, большое спасибо !!! backstage... latka płyną... śmy tych sesji trochę zrob...

Lindbergh niepublikowany...

Obraz
Kiedyś pisałem o tym, że gdybym miał budżet tysięcy dolarów i mógł wynająć samolot, który przewiózł by mi cały sprzęt na środek pustyni Mojave w Nevadzie, to też byłbym w stanie zrobić świetne zdjęcia. Kolega właśnie podesłał mi "niepublikowane zdjęcie Lindbergha" z jednej pustynnej sesji.... Jak Wam się podoba...? ;) Na zdjęciu modelka zarabiająca tysiące dolarów za godzinę pracy. Odpoczywa....

Żal mego miasta...

Nawet nie będę się unosił, ale żal mi miasta mojego patrząc na wyniki konkursu fotograficznego zorganizowanego przez Gdańską Galerię Fotografii - Album dla Gdańska - a który to konkurs patronatem objął ŚO. Te zdjęcia mają pokazywać miasto... moje miasto. Naprawdę mi smutno... TUTAJ zwycięskie zdjęcia... W założeniu konkursu organizatorzy napisali: Celem było zgromadzenie fotografii będących współczesnym spojrzeniem artysty na Gdańsk w najszerszym tego słowa znaczeniu. Potraktujmy substancję miejską – ludzi, domy, ulice, zjawiska społeczne – jako paletę dla własnych odkryć artystycznych. Spójrzmy w oczy domom i ich mieszkańcom. Zajrzyjmy do szkół, klubów, parków, warsztatów pracy, kościołów, na ulice i stadiony. Motywy znane pokażmy inaczej, odkryjmy mniej znane. Pokażmy ludzi i miejsca pachnące młodością lub obarczone historią. Zachęcaliśmy autorów do odstąpienia od wizualnych stereotypów w fotografowaniu miasta, stworzenia prac intrygujących, prowokujących do poznania tajemnicy zawar...

Powrót do źródeł....!!??

Głowa mnie rozbolała i postanowiłem poczytać tak dawno zaniedbane newsy ze świata sprzętu fotograficznego cyfrowego. Zatrzymałem się w swojej fascynacji cyfrą gdzieś na body Canona 5D. Potem już tylko wlatywały mi kolejne modele do ucha i wylatywał. Czym się różnią pojęcia nie mam, ale jedna zmienna pozostawała zawsze jakimś tam wyznacznikiem rozwoju i pozwalała mi zlokalizować siebie w tym wyścigu. Ową zmienną jest i pewnie pozostanie wielkość matrycy. I oto czytam gdzieś, że najnowszy 5D będzie miał 24mln pikseli. Wertuje stare pliki i widzę, że najwyższy model stajni C ma "tylko" 21mln...!? O co więc biega...? Firma sama kopie doły pod sobą...? Nic to brnę dalej i nagle czytam ze zdumieniem, że jakaś firma RED, której nie znałem do tej pory praktycznie wcale (a ponoć markowa w filmie) robi jakieś śmieszne "składaki" i szaleje z informacjami o matrycy 260mln pikseli. A ja się pytam, jakie szkła obsłużą taką rozdzielczość!? Z tego co wiem i czym kiedyś się intereso...

Fotografia jak francuska...

Mijałem dzisiaj plakat na ociekającym starymi ogłoszeniami słupie... Słup zdawał się płakać nadmiarem niezdzieranych od lat plakatów, które jakby wydrapywały się warstwami spod świeżych informacji. Na plakacie widniał slogan reklamujący chyba jakieś przedstawienie teatralne. Brzmiał on: "Mężczyzna powinien być jak francuska bagietka: sprężysty, ale niezbyt twardy". A ponieważ, jak głosi info mego bloga, wszystko przekładam na fotografię więc od razu pomyślałem, że fotografia ma jednak jakiś pierwiastek męski, pomimo moich utyskiwań, że jest wybredną kobietą. Czyż bowiem nie jest tak, że elastyczność i gibkość fotografii pozwala zaistnieć w niej mnóstwu różnorodnych odłamów, technik, metod i artystycznych eksperymentów...? Czyż fotografia nie zaakceptowała przez wieki swojego istnienia autorów, którzy nie mogli się odnaleźć w tak statycznym i czasochłonnym malarstwie...? Czyż wreszcie fotografia nie rozwinęła się aż poza kres swojej podstawowej definicji, jaką jest utrwalanie ...

Fotograf znany... Eolo Perfido

Obraz
Chce tylko części z Was przypomnieć czym jest dobra fotografia... Warto poświecić kilka minut... Eolo Perfido fot.: Eolo Perfido (x3)

Kadrowanie jak....

Obraz
Ja widzę w moim aparacie wszystko do góry nogami, ale ostatnio zdałem sobie sprawę, że to jest i może lanserskie, ale niepraktyczne jak jasna cholera! Przekręcam więc głowę jak wariat, który chce wyzuć swoją łepetynę na druga stronę i wyczyniam ekwilibrystyczne sztuki aby zobaczyć "normalnie" co tam widać na końcu miecha. Od kiedy otaczający mnie świat zamykam w kadrze odwróconym do góry nogami, bardzo zmieniło się moje widzenie świata. Zalecam każdemu... :) Taki mały test, stańcie na głowie i skadrujcie coś... strony się mylą.. niebo staje się ziemią... oczy na brodzie ma modelka... :) Kadrowanie samo w sobie jest sztuką dość złożoną i pomimo lat praktyki i wprawy w łapaniu najbardziej banalnych rozwiązań (złoty podział, mocny punkt, równowaga planów) zawsze każda sytuacja mnie zaskakuje. Staram się więc stosować metodę, która wprowadziłem wraz zakupem "grando formato" - czyli liczę do dwudziestu już po ustawieniu kadru z wężykiem w dłoni i patrzę w kadr. Jeśli po...

Fotograf NN... Maria Zhikhareva

Obraz
Oj tak... teoria, że kobiety potrafią pokazać ciało kobiety jak żaden facet ma coś w sobie.... Nie da się ukryć, że postrzeganie cielesności i erotyki w wydaniu kobiecym jest dokładnie tak delikatna jak zdjęcia Marii. Prawie jak lekkość polaroida 55 :) Uwielbiam Jej fotografię ... fot.: Maria Zhikhareva (x2) Więcej znajdziecie też T UTAJ

Vive la Polaroid 55...!

Obraz
Oto on, materiał, który łączy - Polaroid 55. Patrząc na zdjęcia Alexandre Lafaurie na jego blogu, po prostu gęba się mi śmieje...-:) Zresztą co tu gadać. Proste portrety, na nieprostym do obróbki materiale... fot.: Alexandre Lafaurie (x2) A te "sitiskejpy" - no delikatnie kolana się ugięły: fot.: Alexandre Lafaurie (x2)

Fotograf NN... Alyz Tale

Obraz
Oj... nie wiem co można napisać o tym. W każdym razie rozpływam się oglądając uosobienia fotograficzne czyjejś jaźni... Tutaj jest to chyba oddane idealnie. Pomysły mnie onieśmielają i wpędzają w bezkres mojej płytkości. Ktoś z tak rozwiniętą wyobraźnią musi jednak cierpieć w naszym świecie, chyba że.... sam zbuduje sobie świat. Świat z fotografii!! Warto zwiedzić świat.... Alyz Tale ! fot.: Alyz Tale (x4)

Im więcej Ciebie, tym mniej....

Słowa znanej piosenki wpisały się ostatnio w moje fotograficzne kręcenie się w miejscu. Czasu dużo, jak zauważa Rudolf, na łażenie i kadrowanie i cedzenie fotografii, ale u mnie przeradza się to w marne efekty. Bo niby więcej tej fotografii czasowo, ale jakoś tak mniej efektywnie do tego podchodzę. Zaczynam się zastanawiać czy nie dochodzę do granicy kombinowania z kadrem. Że w miejscu, w którym powinna nastąpić chwila wyzwolenia migawki i otwarcia wrót listków przysłony dla światła z zewnątrz, ja nadal prowadzę grę wstępną i drażnię się sam ze sobą... aż następuje jakaś magiczna chwila, granica przekroczona, która nie pozwala już nic zrobić. Tak miałem i dzisiaj. Rozmowa z Jurkiem toczyła się pomiędzy kamieniczkami i tłumami ludzi manifestującymi swoją biało-czerwoną miłość, ale jakoś oko nie mogło skupić się na jakimkolwiek kadrze pomimo, że tematów mnogość aż przytłaczała. Cykl "Patrioci" urodził się w głowie kiedy szukałem miejsca do zaparkowania między historycznymi poja...

Półkula fotografa...

Obraz
Dzisiaj będzie niby naukowo. Oto pojawia się na etapie dziecięctwa zjawisko lateralizacji w naszym życiu. Lateralizacja czyli "stronność" funkcji czynnościowych prawej i lewej strony naszego ciała. I idąca za tym asymetria tychże funkcji. Pewnie wiecie, że za działanie lewej strony naszego ciała odpowiada prawa półkula mózgu, a za prawą lewa. Jednak mniej istotnym jest sam aspekt ruchowy i to, czy czeszemy się lewą czy prawą ręką. Nas bardziej będzie interesował aspekt charakteru obu półkul. I tak oto - lewa półkula odpowiada za nasze logiczne działania, liczenie, pisanie, mowę... prawa zaś jest ostoja dla wyobraźni, wizualizacji, kolorów i rytmu. Jąłem tedy się zastanawiać, która półkula ma wpływ na fotografię i jaką fotografię obsługuje która półkula. Z założenia, fotografia jest procesem twórczym opartym na wyobraźni i poczuciu estetyki (prawa półkula) czy więc wśród fotografów przeważają artyści z urodzenia? No okazuje się, że nie do końca. Przecież są wśród nas świetni i...

Fotograf NN... Piotr Zastróżny

Obraz
Zastanawiam się czasami czy tytułowanie tych ludzi przedimkiem NN nie jest dla nich obraźliwe, ale po prostu traktuje ich jak osoby, które nie błyszczą na pierwszych stronach magazynów fotograficznych, a nawet nie pojawiają się w newsach na portalach fotograficznych. Na kanwie ożywionej dyskusji w poprzednich dwóch wątkach, proponuje zostać w klimacie poprzednich prac. Dzerry przypomniał mi o nim. Piotr Zastróżny skończył gdańską ASP. Nie znamy się wprawdzie, niewątpliwie jednak gada on do mnie fotograficznie. Dlatego zachęcam abyście spojrzeli na te prace. W materiale God Bless USA możecie bezpośrednie porównać te zdjęcia i ich charakter z pracami Martina. Oczywiście totalnie rożne podejście, ale... no właśnie... różne? fot. Piotr Zastróżny Portrety cyklu Made in Poland są tak głeboko w moim klimacie, że czuje iż sam je zrobiłem... :) Proste, schludne, czyste, bez pomponady... Są też zdjęcia z Kuby Socialismo o Muerte ... z tego wyjazdu mi jednak najbardziej utkwił w głowie portret...

Fotograf NN...... Martin Gorczakowski

Obraz
No właśnie, jakby na zawołanie i jakby wpisując się w poprzednie dywagacja dotyczące autorów w Fotoindex, napisał do mnie Martin Gorczakowski. Miałem jego zdjęcia przejrzeć w drodze do Wawy jutro, ale... zerknąłem na szybko i zatrzymałem się na dłużej :) Nie można czekać z upublicznieniem takich fotografii. Jest tutaj to COŚ, co dzerry starał się przypisać autorowi "reportażu" z Krymu. Ja nie uwierzyłem Jarkowi i jego odbiorowi tamtej serii, ale za to Martinowi wierzę. Nie podejrzewałem, że tak szybko uda mi się znaleźć zdjęcia ze Stanów, które dla mnie wprost nawiązują do uwielbianej przeze mnie podświadomie stylistyki pustych miast w nocy, portretów domów, prawie dokumentalnym kadrów z hotelików i barów małomiasteczkowych. Wszystko zgrabnie podane w mgiełce spranych barw i stylistyce negatywu kolorowego - już prawie zapomnianego! I nadal nie popada to w trend "łomo" - zamazanych obrazów i zabrudzonych negatywów. Czysto, schludnie, idealnie, jakoś tak bajkowo... S...

Jak NIE robić street... Fotoindex relacja

W sumie to nie wiem czy dobrze użyłem słowa 'street' w tym kontekście, bo chce napisać o zdjęciach, które właśnie oglądnąłem w nowym numerze magazynu Fotoindex . Po ściągnięciu rozparłem się na biurowym zydelku i... z lekka pobladłem. Pierwsza galeria i widzę nieznane mi wprawdzie nazwisko, ale podparte znanym mi tytułem prasowym zaczynającym się od dwóch liter: GW. I patrzę ja na te zdjęcia z Krymu i nie mogę uwierzyć, że promuje się takie reportaże czy też street, bo właśnie mam tutaj dylemat... Co to jest to jasnej ciasnej koziej Wólki!? Ja rozumiem współczesną fotografię pustych boisk, psich fekaliów i poruszonych huśtawek, które zaznaczają niewidoczną obecność człowieka... ale za chińskiego boga nie rozumiem, co niby jest w "reportażu" Tomasza Wiecha !? Możecie mnie oświecić? No dobra, idę dalej i mijam wzrokiem Bollywood, który ukazał mi się za sprawą operatora kamery Piotra Potępy . Jakiś delikatny zgrzyt, że już widziałem takie zdjęcia. Nie to nie zgrzyt!, to ...

Fotograf NN... Tomek Jankowski

Obraz
Aż głupio mi pisać, że on jest NN, bo dla mnie od zawsze to był Mondo, twórca stron flash, które parę lat temu były ewenementem na rynku. Zdobywca wielu nagród w tej dziedzinie, ale również świetny fotograf! Części z Was jest to człowiek dobrze znany... warto poświęcić parę chwil. Jego prace znajdziecie na ALTphoto i plFoto Jedno z bardziej znanych zdjęć Tomka z "paryskiego cyklu"... fot.: Tomasz Jankowski Widzę, że autor szykuje coś nowego ... czekam z niecierpliwością...

Rempex sprzedaje strajk....

Obraz
Prowokacyjny trochę tytuł, ale szybko wyjaśniam, bo zaraz mi się dostanie znowu :) Oto rusza 4. Aukcja Polskiej Fotografii Kolekcjonerskiej... Chwała organizatorom i wszystkim zaangażowanym w to dzieło. Cieszę się, że nie umarła ta forma promocji polskiej fotografii. Pełen spis prac wraz z cenami wywoławczymi znajdziecie TUTAJ , a ja się skupie na tym strajku czy też dokładniej na starciach z ZOMO w Gdańsku, bo na aukcji jest akcent gdański w osobie Bogusława Nieznalskiego fot. Bogusław Nieznalski

Fotograf NN... Alina Lebedeva

Obraz
Kobieco i zmysłowo. TUTAJ to znajdziecie. Alina wie co robić, by miało to tajemniczy sznyt.... fot.: Alina Lebedeva

"Honorowy Ambasador S"... poczuł się..

.. urażony :) I napisał, co napisał TUTAJ . Wiecie co, tak sobie myślę, że nie ma nawet co komentować, po prostu nie wierzę, że można tak zaśmiecać ludziom głowę swoimi prawdami sponsorowanymi przez firmę S. Czy naprawdę świat stanął na głowie i czy ten "tester" nie rozumie, że będą tym kim jest, nie jest w stanie przeprowadzić żadnego testu, bo z samego założenia jest ułomny poprzez swoje zaangażowanie po jednej z "testowanych" stron...!? 1. "Honorowy Ambasador S" pisze: "Wykorzystuję swoją wiedzę i doświadczenie, moja aktywność jest wprost proporcjonalna do bajek wciskanych na forach. Udowadniam, że w rękach doświadczonego fotografa można zrobić wg misiów coś niemożliwego – aparatem Sony Alpha dobre zdjęcie. Obalam mity wynikające z niewiedzy, ignorancji, uprzedzeń. Nie niszczę konkurencji, tylko udowadniam, że miejsce Systemu Sony Alpha jest tuż obok nich lub lekko z przodu." Wow - ale jazda.... :) 2. Czytam dalej. Teraz troszkę ironii w dziel...

Polaroid 55 i długie czasy....

Obraz
Korzystając z "kiślowej pogody", postanowiłem sprawdzić na paczce mocno przeterminowanych Polaroidów 55 (styczeń 2003) na ile ten materiał jest podatny na długie naświetlania. Okazuje się, że efekt Swarzschilda prawie się nie ima tego materiału i ja osobiście nie zalecam wprowadzania jakiś korekcji, może 1,1 lub 1,2 dla spokoju sumienia... :) Poniżej przykłady dwa. Pierwszy naświetlany 2 minuty z filtrem NDx400 Hoya, drugi 90 sekund z tym samym filtrem. Dziękuje dzerremu i Rudolfowi za telefoniczne podania czasów naświetlania, bo nie wziąłem światłomierza, a obaj podali podobne czasy, które sobie przeliczyłem na czułość 25ISO :) Zapomniałem dodać backstagu :) .

Polecane zza oceanu... Shannon Richardson

Obraz
Autor tego bloga pochodzi z Amarillo w Texasie. Znam to miasto jedynie ze słynnego przeboju "Route 66". Teraz jednak będę wiedział, że mieszka tam Shannon Richardson, którego znałem wcześniej z jego strony i chyba już tutaj polecałem. Teraz zapraszam również na jego BLOG . fot.: Shannon Richardson

Fotograficzne Zaduszki...

Obraz
Nie uważacie, że jazz i fotografia świetnie ze sobą współgrają. Jakby dopełnieniem dźwięków jazzu jest nastrojowa, piękna i kontrastowa fotografia muzyków w klimacie pubowym i klubowym... Tradycją są Zaduszki Jazzowe. Wprowadźmy więc nową świecką tradycję Zaduszek Fotograficznych wspominając co roku, tych spośród nas, którzy odeszli w krainę, gdzie tylko dobre kadry wychodzą. Nie mówię tylko o tych sławnych, ale o naszych kolegach, znajomych, dla których aparat był czymś więcej niż skrzynką. Wpiszcie Waszych znajomych... warto pamiętać o nich. Ja zacznę od tych znanych: - Dith Pran , 30 marca (fotoreporter z Kambodży, pierwowzór słynnego bohatera z filmu "Pola Śmierci", pisałem o nim TUTAJ ) - Cornell Capa , 23 maja (brat "tego Capy", członek Magnum) - Jerzy Szandomirski , 4 marca (polski artysta fotografik) - Piotr Stasik , 30 stycznia (polski fotografik, członek ZPAF) - Ireneusz Zjeżdżałka , 25 lipca (po prostu wielki człowiek fotografii) - William Claxton , 18...