Sprawa ta, jak każda niby prosta rzecz, wydaje się być banalna. Zadaniem jest zrobienie wernisażu. Pytanie podstawowe: jak!? Byłem w swoim krótkim fotograficznym życiu na kilkudziesięciu wernisażach. Większość z nich, a może nawet i wszystkie wyglądały podobnie. Co by nie rzec - tak samo?! Może więc zacznijmy od początku... Wernisaż - uroczyste otwarcie wystawy (zazwyczaj dzieł sztuki, ale także innych osiągnięć, np. naukowych lub dorobku miasta), odbywające się przed oficjalnym rozpoczęciem dostępu dla publiczności. Celem wernisażu jest podniesienie rangi oraz nadanie rozgłosu wystawie, a jednocześnie jest on okazją do spotkania się przyjaciół i znajomych bohatera wystawy oraz osób interesujących się bądź związanych z branżą, którzy często mają unikalną okazję zetknąć się osobiście z autorem wystawianych prac. Tyle na ten temat Wikipedia. W sumie jasne i proste. Idźmy dalej. Jak zrobić wernisaż, aby nie zanudzić gości i aby twórca i twory jego były w środku uwagi, bo taki przecież je...
Komentarze
A gdyby było na 5D to by się nie podobało?
Jarku, chyba chodzi o to, że czasami trudno znaleźć fontannę do moczenia negatywu http://iczek.blogspot.com/2008/09/ratujcie-negatyw.html :-)
I co wtedy? :D
@Rudolf - też się nad tym zastanawiałem, ale muszę Ci powiedzieć, że "dusza" tego materiału jest ciężka do podrobienia. Jakoś tak miękkie jest to nad wyraz ..:)
Ale "nie take rzeczy z kolega robiliśmy" zapewne odpowiesz...:)
Chciałbym żeby tak cz-b filmy wychodziły..
Zupełnie inny proces musi zachodzić nie tylko na całym materiale w porównaniu do płukania w płynnym wywoływaczu, ale też miejscowo inaczej się to rozkłada...