MaleMEN czy MieliMEN
Pisałem kiedyś o tym wydawnictwie.
Teraz już mi się pisać nie chce, bo tylko śmiech pusty mnie ogarnia jak widzę tam te sesje fotograficzne. Z numeru na numer wygląda na to, że im się wkrótce suwak skończy w PS. I co potem!> :)
Dżizas... mamy XXI wiek... takie zabawy w PS były fajne jakoś tak w roku 2001. Czy naprawdę nie stać ich na porządną sesję FOTOGRAFICZNĄ, a nie sesję graficzną?
Bosz - rozpacz. Zobaczcie zdjęcia Tomka Sikory - powinni mu odszkodowanie zapłacić, ale jak znam życie to mu wmówili, że wyszedł świetnie... tak zimowo :)
Chryste!
To samo zresztą z, bądź co bądź, fajnym aktorem - Marcinem Dorocińskim... rany Julek.. :(
Jak nazywa się edytor tego pisma...?
Kto zamawia te sesje...?
Bo kto płaci to mnie gila... :)

Komentarze
Poza tym.. .czym innym fotograf, a czym innym ten, kto to obrobił... :)
Ciekaw jestem z drugiej strony jaki wpływ na efekt końcowy ma fotograf - bądź co bądź firmuje zdjęcia swoim nazwiskiem, a fotografia z taką ilością PS'a raczej nie świadczy dobrze o jego umiejętnościach.
http://www.malemen.pl/mmmen/35
Deoos
Komentowanie na blogach czyjejs pracy nie wplynie na wyglad zdjec. Czesto sesje sa robione tylko i wylacznie dla pieniedzy i pod wplywem mody pod wplywem ktorej sa obecnie polscy niedouczeni fotoedytorzy. I tak sprzedajemy sie jak prostytutki bo z czegos trzeba zyc. Jak masz inny zawod jestes bankierem i robisz foty masz czas na komentowanie na roznych blogach czy prowadzenie ich i wiesz o fotograffii wszystko to jestes tylko krytykiem a nie fotografem! Nakrecanie sie wzajemnie i klepanie sie po pupach jest tym na co was tylko stac. Zycze pomyslnosci i szczescia w waszym swiatku. HarryCaine
HarryCaine
nie znam tego pisma ale jakoś nie czaję bazy i o co cho. Pewnie o to, że nie wymoczyli każdego egzemplarza w kolodionie ;))
Tomek Pawłowski
Pozdrawiam zdenerwowanych
Lilly.
i zeby jeszcze zamkneli fotoszopoedytora w kibelku, bo jesli sie dorwie do dzieł Iczka, czy innych spośród tu piszących -to też sie pod zdjęciami potem nie podpiszą :)
za to może zarobią na błony ciete
ol
ale PS - nie nabierajcie się na MałegoMena- tak naprawdę to reklamowka.W założeniach programowych dla MM pisano, że chyba z 80procent nakładu ma iść do kurortów, luksusowych spa, na eventy modowe jako darmowa gazeta reklamowa. pismo zyje z kontraktów reklamowych. widocznie te pokraczne photografiki uwazane są za lepsze pod względem marketingu.Ma być krzykliwie- jak neon. nie ma więc co narzekac.tak się u nas sprzedaje produkty-biznes jeszcze niedawno złote łańcuchy na szyi nosił.