Jowita Mormul w Gdańsku.... dzisiaj 18:00
Jeśli ktoś z Was w piątki popołudniu woli posłuchać ciekawego człowieka niż jechać do domu - to zapraszam na wykład otwarty Jowity Mormul w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku przy ul Korzennej (NCK), godz. 18:00, dziś - piątek 29 stycznia.
Nie znam Jowity, ale chętnie posłucham... jest członkiem Rady Artystycznej ZPAF i fotografuje :)
Jej strona autorska to przegląd różnych podejść do medium, jakim jest fotografia, ale nie tylko. Sam jestem ciekaw, co mówi osoba, której twórczość jest w 90% dla mnie niezrozumiała i tajemniczo skomplikowana :)
Najbardziej znanym przedsięwzięciem jest cykl "Przestrzeń intymna".
Komentarze
Technicznie nie do zrozumienia dla mnie będzie to całkowicie już niefrasobliwie żałosne gmeranie podczas prezentacji we własnym dysku na oczach widzów. To unieruchamianie explorera i wybieranie katalogu na zasadzie... no to teraz pokażę Wam ...to!
Żenujące - pani Jowito...!!
Zwykła porządność obliguje aby taka prezentacja miała początek, środek i koniec, a nie było to skakanie po dysku na oczach 30 osób.
To było naprawdę obraźliwe lekko dla mnie.
Pokazanie przeglądu swojej twórczości na zasadzie poszczególnych katalogów...ech... :(
To mnie raziło.
Co do treści... zdjęć generalnie to Jowita już nie robi. Ona jest dla mnie z pogranicza performansu z obrazem, te sklejanki, składanki, nawet jeśli używano tutaj technik fotograficznych, to dla mnie jej pasja bycia malarzem, kolażystą jest silniejsza w niej niż fotografia.
Chciałem zadać jej parę pytań, ale zbyt długo to wszystko trwało i musiałem wyjść po prezentacji.
Suma sumarum... to nie moja bajka. Ale nawet jeśli nie moja, to i tak nie podoba mi się to, co robi Jowita.
Niewiele w tym cukrze fotograficznym samego cukru :)
A co otrzymałem? No to, co napisałem.
To nie był wykład (pomimo, że tak anonsowany), pasji nie odczułem za bardzo, Mistrzostwo - tutaj nie chcę się wypowiadac - po prostu kompletnie nie kumam takiej "fotografii", ale nie neguje prawa do jej robienia.
Tyle...
Na co dzień mam wykłady z Jowitką i jest świetna. Spodziewał się Pan za pewne wielkiej gwiazdy fotograficznej a weszła skromna osoba która nie przykłada wielkiej wagi do detali! Proponuje by Pan następnym razem poszedł na spotkanie ze Steczkowską, może ona będzie miała chłopców od obsługi sprzętu i piękne prezentacje...hehe
Wykłady prowadzi świetnie i doskonale zna się na warsztacie.
Pozdrawiam
Adam Soczewka