Album dla Gdańska...?
Dobra, przyznacie, że długo nie narzekałem?
No!
Długo, długo...
Dla mnie jeden dzień bez narzekania to wieczność.
No wiec będę narzekał i tym którym to przeszkadza, radze już przestać czytać.
Szkoda nerwów przed Świętami :)
Druga edycja konkursu na najciekawsze (najlepsze!?) zdjęcie Gdańska "Album dla Gdańska" wzbudził moje nadzieje.
Czemu?
Bo za tym tworem stała w tym roku placówka, która mocno zmieniła się po przejęciu jej przez nową dyrekcję. Nowoczesność, multimedia, promocja młodych artystów, próba zerwania ze sztampą zwykłych obrazków... innymi słowy - ma to być "fotografia", a raczej multimedia nowoczesne, awangardowe jak sądzę.
Myślałem więc, że w tym roku w konkursie zwycięzcy jakaś fotografia INNA. Wiecie, ta z tych nowoczesnych, co to wszystko jest ujęte w mega nawias idei, przenośni, rozmydlenia, rozwiania...
Nie jakaś tam zwykła fota kolejnego budynku w mniej lub bardziej ciekawym świetle, ale jakaś wizja spójna przestrzeni miejskiej. Z jakąś dobrze zarysowywaną nutą świeżego spojrzenia.
No i co...?
No i pstro.
A ponieważ jest mi łatwo krytykować, bo sam zdjęć nie dałem więc pozwalam sobie...
Wygrała fota w typie, który dla fotografa był atrakcyjny jakieś rok, dwa temu. Klasyczne "zabawkowe zabawy" głębią i nieostrością... Szał na takie foty w sieci wymarł chyba już, bo robi to każdy i przejadło się w pół roku.
Dwa kliknięcia w PS lub szkło 'sziftowe'. To moze być ciekawe tylko dla totalnego amatora fotografii....
Patrząc na skład jury to naprawdę wytrącają mi się argumenty typu: nie-fotograf nie zna tej techniki i nie wie że to pieśń przeszłości, nudna powtarzalność, zabawa techniczna, nie fotograficzna.
Bo w tym jury prawie sami fotografowie i ludzie znający się na fotografii..!
Dlaczego więc w konkursie na zdjęcie Gdańska wygrywa... zdjęcie budynku!!??
Czy naprawdę w tym konkursie nikt nie nadesłał zdjęcia nie budynku?
Na 8 nagród głównym, aż 7 fotek to zdjęcia budynków. Ruiny, trzepak, dźwigi, znowu ruiny... i Motława z ruinami w tle.... Bosz... jest nawet fotka rozwalającej się altanki z Letniewa z podpisem "Tu powstanie nowoczesny stadion" - dżizas!
Cztery wyróżniania to... no zgadnijcie co na zdjęciach?:)
Na trzech budynki w różnej konfiguracji i Kacper nasz drogi, który z paralotni robi więc budynek wygląda inaczej. No i łodzie zrobił, ale co to ma wspólnego z Gdańskiem..? Łodzie równie dobrze mogłyby być dla Sopotu, Gdyni, a najbardziej Pucka.
Generalnie, nie mogę uwierzyć, że GGF (Gdańska Galeria Fotografii) pozostając taką nowoczesną i awangardową (normalnych fotek to tam nie zobaczysz) sprowadziła konkurs do plebiscytu na lepsze ujęcie byle jakiego budynku w Gdańsku?!
Czy miasto to tylko budynki!!??
Ech....
Oficjalne wyniki na stronie Miasta Gdańska.
PS
A wygrała Stocznia, bo mam wrażenie, że wszystkim tym ludziom z kręgu kultury ta Stocznia na mózg się rzuciła. Jakiś lans czy co!? Im bardziej rozwalone stoczniowe mury, tym bardziej jesteś art.
Jak coś się dzieje w stoczni to już musi być super-hiper i off-art.
No i wygrało off-photo.
I jeszcze jedno.
Gdybym chciał z tych zdjęć złożyć album dla Gdańska. To co ja bym tam zobaczył za 10 lat...?
Czy takie pytanie postawiło sobie szacowne jury?
Komentarze
hubert
ps. widać w narodzie artystyczny sznyt i tyle.
Dlaczego 3/4 tych zdjec jest zrobiona tak, zeby Gdansk wygladal staro jak 50, albo i wiecej lat temu? ;/
A to zdjecie co wygralo to juz wogole, oczoplasu idzie dostac...
Na pocieszenie lub nie, dodam, ze w innych miastach tez tak sie dzieje, ze wygrywaja podobne zdjecia, a nawet gorsze, na tego typu konkursach ;)
Dochodzi nawet do tego, ze autorzy konkursu mowia co po niekotrym "blizszym znajomym" jakie zdjecia by widzieli na finalowe.... ;/
oczywiście przed rewitalizcją.
Tylko to też się już przejadło.
Może prace nienagrodzone były dobre?
MJ
I wyroznienie honorowe dla stoczni, z tandeciarskim efektem, ala klisza.
Pewnie znajomy znajomego i tak to idzie, dobrze, ze nie bylo glosowanie przez internet ludzkosci, bo dopiery by knoty przeszly.
Zanim zabrniemy w te koneksje osobiste, poczytajcie trochę o Michale, bo gość w sumie robi ciekawe projekty, ale w Gdańsku żadne prawie wydarzenie i konkurs nie może już się odbyć bez jego nazwiska... :)
Ja nie lubię takiego rodzaju fotografii jak On robi (ogólnie), ale obawiam się, że kwestie znajomości tu nie miały miejsca. Nawet nie wiem czy foty były anonimowo nadsyłane...
Myślę niestety, że poziom był jaki był i wybrali co wybrali :)
Dyplomatycznie... :)
Co nie zmienia faktu, że jury wybrało, tak średnio ambitnie...
Z drugiej strony patrzac, to nie jest wydarzenie miedyznarodowe, tutaj zdjec nie wysylaja najlepsi z calego swiata, wiec i poziom calkiem inny. Poza tym to wielka radosc dla ludzi, ze zdjecia beda gdzies wisiec, ze ktos je zobaczy, bo pewnie na wystawe pokonkursowa wybiora z 50-80 zdjec...podobnie do albumu.
Pzdro,
M.
M.S.
[...]młodych twórczych umysłów[...]
M.S.
Natmiast, bardzo dobre jest to, ze takie konkursy sa, bo one daja szanse, tym, ktorzy zdjec nie umieja robic (oczywiscie sa wyjatki), choc robia. Miasto daje szanse prezentacji, sa nagrody, ludzie sa szczesliwi. Od prestizu, slawy i pieniedzy sa inne konkursy ;)
Oczywiscie mozna sie wsciekac, ze tak to wyglada a nie inaczej, ale wlaczajac tryb narzekania, to tak jest ze wszystkim w naszym kraju, i dostrzega sie to tym bardziej, jak sie wyjedzie i zobaczy, ze na "zachodzie" mimo, ze trzeba sie starac bedac "polakiem" 3x bardziej, to efekty sa nieproporcjonalnie bardziej satysfakcjonujące.
Pzdr,
M.
M.S.
A trakotowanie takich konkursow jako ciekawostke, ktora do niczego nie zobowiazuje to najzdrowsze podejscie. Inaczej narastaja rozne frustracje i po co to komu? ;)
Co do zmienia swiata, to w PL i tak to nic nie da, ja juz od dawna traktuje wszelkie dzialania w tym kraju jako ciekawostke, i jestem tutaj w stanie robic (i robie) za frajerskie 'nic', ot tak.
Zdjecia słabe bo i fotografowie słabi wszystko w temacie.
Czy powinno się mieć pretensje do jury, że spośród słabych zdjęć wybrało coś, czy raczej skupić się na fotografach i na nich narzekać?
Nie byłem w żadnym jury nigdy więc nie wiem jaki to ciężki chleb, ale dylemat pozostaje. Spalić konkurs... nie wybierając pierwszych nagród, czy na siłę coś wskazać?>
Zupełnie inaczej na miasto patrzy jego mieszkaniec, a inaczej przyjezdny.
Oni zazwyczaj oglądają się za panienkami :):)
A na poważnie, to faktycznie Gdańsk wyszedł na tych zdjęciach jak jakaś umarła, martwa tkanka rozkładającego się miasta... a nie nowoczesna aglomeracja aspirująca do miana Stolicy Kultury 2016 :(
Mozna sobie wówczas np. tak zinterpretować regulamin, że jury patrzy na konkurs przez pryzmat budowy sukces-story, i wygląd samego albumu. Bo po 4 edycji ma powstać album o Gdańśku, inny w klimacie od zdjec jakie są w agencjach, na pocztówkach i w przewodnikach. Może trzeba się zastanowić na czym polega "gdańskość"?
Jak ktoś Gdańsk zna, to nie trzeba mu tłumaczyć, że Martwa Wisła z Wyspą Sobieszweską przynależy do Gdańska, nawet terytorialnie i administracyjnie. Żuławy, Wisła, kanały, ŁODZIE, rybactwo, handel, bursztyn, tereny zalewowe i wszystko co z Wisłą związane leży w tożsamości Gdańska. Bardziej niż kaszubski, Gdańsk jest Żuławski i Hanzatycki.
No dobra, wystarczy tych podpowiedzi. Postaraj się to teraz wyrazić fotograficznie?
pozdrowienia,
Kacper
PS1
Iczek odpowiedz mi tylko, czy oceniasz wyniki konkursu na podstawie znienawidzonego, oszukańczego i bezdusznego przekazu cyfrowego, czy może byleś w galerii i obcowałeś z odbitkami (z całym tym głaskaniem, wąchaniem i chłonięciem odbitek?)
:-))
PS2
gratulacje wystawy i wernisażu!
Ale tego na powyższych fotografiach nie widać. Równie dobrze mogą to być migawki z Zabrza lub Szczecina.
"Chcemy, aby album był zbiorem fotografii rejestrujących przeobrażenia, jakim ulega Gdańsk. Wskutek realizowanej strategii rozwoju przestrzennego i nowych realizacji architektonicznych, historyczne rejony miasta podlegają nieustannym zmianom. Obok starych kamienic gdańskich powstają nowe apartamentowce. Dynamicznie zmieniająca się struktura miasta łączy dawne elementy pejzażu miejskiego z nowoczesnymi inicjatywami architektów. Przeobrażona przestrzeń miejska staje się sferą inspirującą wszystkich mieszkańców. Ulice, place oraz detale architektury stają się elementem ekspresji artystycznej. "
Wiekszosc nagrodzonych zdjec, faktycznie spelnia zalozenia konkursu w 100%. Szkoda tylko, ze az tak doslownie, zupelnie jakby jury ptaszkowalo tabelke z pozycjami forma, zmiana, architektura. Jury uzylo tak prostego klucza, ze za motto konkursu mogloby posluzyc "tutaj jeszcze jest sciernisko, ale bedzie San Fransisco".
I jeszcze jedno. Przez ten doslowny klucz, tak jury, jak i pewnie uczestnicy, zapomnieli, ze miasto sklada sie z ludzi, a nie ze stoczni, stadionow i ulic.
Notabene to inne miasto z tablicami wjazdowymi zielonymi) :)
Nie bierz tego do siebie tak bardzo, co ja poradzę, że Ty startujesz i wygrywasz we "wszystkich praktycznie" znanych mi konkursach... zawsze się natknę na Ciebie więc piszę :)... Zresztą Gratuluje!!
Jarek napisał dokładnie to, co bym Ci odpowiedział.
Regulamin w którym napisano: "wymagane jest zdjęcie krzesła pomalowanego na biało z oparcie w stylu retro i nogami pościeranymi" - nie jest dobrym regulaminem :)
A wracając do gdyńskiego konkursu, przypomnij sobie moje uwagi dotyczące zmiany regulaminu w jego trakcie, właśnie podyktowane tym, że mega perełek tam nie było także :) i jury strzeliło sobie gola chcąc jednej osobie dać ponad 10.000zł ... więc się zreflektowali w połowie :) i podzielili nagrodę na kilkanaście małych :)
w przypadku Gdyni (IK) problem był inny. Jury było zespołem kosmitów - każdy z innej planety. Nie możliwy był jednoznaczny wybór zwyciązców ze zdjęć finałowych. A najlepsza fota nie spełniała warunków konkursu, nie mogła więc dostać nagrody - tylko wyróznienie specjalne. Powstał więc kompromis i każdy w tych zdjęciach ma inne typy, co zresztą iwdać było na wystawie pokonkursowej.
Jarek pisze jak architekt. Można też powiedzieć, że miasto jest jak ślimak. Bez żywego organizmu jest tylko pustą skorupką, muszelką. Miasto bez ludzi i życia jest ruiną lub skansenem. Można ludzi i fotografować bezpośrednio, mozna też przez pryzmat śladów jakie pozostawia życie. (Jak ślimaka :-)
PS:
Dla mnie Gdańsk to też autostrada A1 która do niego prowadzi. Jednak formalnie nie ma punktu zaczepienia:
http://www.gdansk.pl/samorzad,647.html
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=10135
Na początku piszą: "Tomasz Tomaszewski zdobył pierwszą nagrodę w konkursie fotografii dokumentalnej "Crisis & Opportunity: Documenting the Global Recession" "
a następnie:
"Tomaszewski pracował nad materiałem między marcem a sierpniem bieżącego roku. Pokazuje w nim etos pracy, tradycje i zwyczaje Ślązaków. Swoimi zdjęciami składa hołd ludziom dumnym ze swojej pracy."
No to w końcu jaki był cel konkursu, bo się gubię - Documenting the Global Recession czy Documenting the Man and his Hard Work ...nie kumam tego:)
pozdr. hubert s.