Czarne palce...
No dobrze, żeby nie było, że krowa ryczy i mało mleka daje, to informuje, że od kilku dni mam czarne palce :)
Ci, którzy wiedzą jakie ślady pozostawia azotan srebra łatwo się domyślą, że uczulacz ten, stanowiący jeden z etapów procesu mokrego kolodionu, jest powodem zaczernienia opuszków mych :)
Po kilku próbach, załamywaniu rak, nieprzespanych nocach i dziesiątkach telefonów do ludzi mądrzejszych ode mnie - zrobiłem w końcu piątą płytę, która nadaje się jakoś do pokazania światu :)
Ale zanim to, to chcę podziękować wszystkim, którzy za rękę mnie prowadzili i praktycznie bezinteresownie angażowali swój czas, pieniądze i pomysły by pomóc mi.
Stachowi - za aparat! :)
Michałowi - za miech :)
Michałom Dwóm - za wsparcie technologiczne i wsparcie psychiczne w godzinach zwątpień :)
Grzegorzowi - za przypomnienie czym jest chemia i za "sok z gumijagód" :)
I całej masie dobrych ludzi...
A oto.... parostki... :)
Oczywiście to nie dzieło, to płyta, ot zmogłem się z procesem. Udało się. Teraz ćwicz Jasiu i powtarzaj :)
W tym wypadku Ambrotyp (czarne szkło), 8x10 cali.

Technika jest kapryśna, potrafi być złudna i uwielbia promieniowanie UV... czego wyrazem jest obraz na szkle.
Komentarze
zazdroszę, zazdroszczę tą "pozytywną" zazdroścki, która przywołuje mnie do działania.
dziękuję za te uczucie zazdrości i życzę mokrych sukcesów!
piotr
eeej ale czy ja dobrze widze ze bez zaciekow ani odbitych paluchów... eeee to sie nie liczy ;p
Tomasz Pawłowski
Gratulacje.
--
Leon
A więc czekam :)
Marcin K.
Gosia B
http://video.google.com/videoplay?docid=3133237871986712981&hl=pl#
Pozdrawiam serdecznie - hubert
Tomasz Pawłowski
... żartuję ;-) Powodzenia.