Siedemnasty...
Nie lubię zmienić tematyki tego bloga, ale czasami muszę, bo się duszę.
Zdążę więc jeszcze dzisiaj opublikować ten wpis.
Niefotograficzny.
Otóż data dzisiejsza zmasakrowana przez sączące się mediów jadowite polityczne popierdółki o słowa, wojenki o gesty, tarcze srarcze i rozliczenia o jelenia, jest w sumie dla mnie dość istotna.
Pewnie z racji wychowania.
Pewnie z racji genów.
Nie będę jednak roztrząsał tutaj czy ludobójstwo to ludobójstwo, a zdrada to zdrada. Tak tylko przypomniałem sobie pieśń, która miałem okazję usłyszeć na żywo parędziesiąt lat temu już chyba w Gdańsku w dawnym Żaku, obecnie Nowy Ratusz.
Jacek Kaczmarski, Ballada wrześniowa
Komentarze
Tomasz Pawłowski
T. Pawłowski
Ktoś z Was wie o co chodzi..?:)
Taki mały rebusik.. historyczny.
Tomek Pawłowski
Soso to pseudonim literacki młodego Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwili :)
Tak moi drodzy... dawca imienia dla wspaniałej budowli w Centrum Warszawy pisał wiersze..:)
"Bo nasz towarzysz Stali, usta słodsze ma od malin"
Ciotki uczyły mnie takiej zaśpiewki..:)
A fotografował go - zeby do fotografii wrócić - radziecki Capa, Jewgenij Chałdej.
T. Pawłowski
http://www.youtube.com/watch?v=C33WaXUERAc