Masz to w cyfrze...?!
Parafrazując rewelacyjny okrzyk Pazury w filmie "Szczęśliwego Nowego Jorku", pytam czy wspominane sporadycznie tutaj aparaty cyfrowe potrafią coś takiego... jak potrafi Polaroid 55 wywoływany ręcznie 20 sekund ?:)
Przypominam. Polaroid to technika polegająca na natychmiastowym wywołaniu pozytywu za pomocą chemii ukrytej pomiędzy dwoma wartami papieru w specjalnych torebeczkach.
W trakcie przeciągania materiału pomiędzy dwoma rolkami stalowymi, chemia zawarta w torebkach jest rozprowadzana równomiernie na powierzchni papieru. Proces trwa między 20 sekund a 2 minuty zależnie od rodzaju materiału.
Polaroid produkowany był w wersji BW i kolorowej!
Wydawałoby się, ze ta prymitywna metoda (bo jest prymitywnie prosta) nie może być dokładna i precyzyjna. Ten brak precyzji stał się zaletą tych materiałów, zwłaszcza obecnie.
Jednak to nie do końca prawda...
Polaroid 55 to wyjątkowy materiał w stajni Polaroida. Poza pozytywowym obrazem posiada też negatyw. Wyobraźcie sobie teraz jak oni to skumali, aby chemia w tych torebkach była tak intensywna by w 20 sekund wywołać negatyw i jeszcze w tym samym procesie zarejestrował się pozytyw.
Jaka jest tego jakość?
ZABIJAJĄCA! Żadna cyfra produkowana współcześnie (z zastosowaniem kosmicznych technik) nie jest w stanie dorównać temu prymitywnemu procesowi...
Dowody...
Poniżej...:)

Poproszę o przykładowy wycinek z czystego RAW, który posiadac będzie te sama plastykę i szczegół w obrazie?:) I szczegóły w światłach i detal w cieniach ?:)
Inny przykład...?
A proszę..

Wczoraj spotkałem pana...
- Halo! Halo! Proszę Pana!
- ...?
- Co Pan tutaj robi?
- Fotografuję...
- To widzę!
- To co się Pan pyta?
- Pytam dla kogo, kto Pana przysłał i czy ma Pan zgodę?
- Czyją?
- No jak to czyją...!
- ...?
- Zgodę właściciela terenu.
- No, ale właścicielem jest gmina, czyli miasto.
- ... właśnie! Czy wyobraża Pan sobie co by było, gdyby tak każdy sobie chodził i fotografował...?!
- No co by było...?
- .. no... no ten... BAŁAGAN by był!
Cóż... dzisiaj każdy "fotografuje"...:)
Wieszcz jakiś czy co!?
Komentarze
tak, dziś wszyscy już fotografują, bo! biorą nawet za to pieniądze (widziałem ostatnio zdjęcia znajomych ze ślubnej ceremonii robione właśnie przez takiego jednego ze "wszystkich")... inną sprawą jest to, że coraz częściej dopada mnie zniechęcenie przy próbie fotografowania miasta... Byłem ostatnio w Lublinie i na starówce było więcej fotografujących niż jedzących lody i czipsy razem wziętych. Po Warszawie smigają taxówki z atrapami naj!canonów na dachach...
ja chcę poświęcać się fotografii z należną jej czcią i skupieniem! Fotografia jest dla nie jak modlitwa, tworzenie jak usypywanie mandali - liczy się proces, ten szum w głowie i uczucie dosięgania absolutu, który leży oto pod naszymi nogami, jak pies (albo kot)...
tyle...
acha - lubię...
Pozdrawiam
Marta
Do pewnych rzeczy używamy takiego sprzętu a do pewnych takiego. To tak jak byś był właścicielem roweru psiocząc na tych co wolą sanki.
Ja tutaj nie mowie o tym czym robić wojnę, czym reportaże z Letniewa i Nowego Portu, a czym śluby.
Ja mówię o jakości :)
Czy ja Ci zabraniam robić reporterkę cyfrą... no nie?!
Się uwziąłeś... Ty walczysz z psimi kupami na trawnikach, a ktoś inny z kotami łażącymi po osiedlu i balkonie sąsiada :)
Ot...
pozdrawiam
Marta
PS. Mojego analoga nie oddam za nic, co nie znaczy, że mam uprawiać samogwałt techniką taką lub inną.
Iczek, chłopie, pojedź trochę na Wschód: Rosja, Ukraina, Kazachstan. Spróbuj pofotgrafować miasto, budynki. Pogadaj sobie z tymi wszystkimi ochroniarzami, co to pędzą na fotografa ze statywem niczym Don Kochot z kopią na dół i okrzykiem: "nie lziaaaa...".
Po takiej terapii zaręczam - wrócisz do Gdańska i odetchniesz z ulgą.. :-)
KoSmo - rozumiem, że nie zrozumiałeś, że to była pewna ilustracja :)
@stolica... - brzydkich słów używasz... :( I nie o tym co myślisz jest ten wpis. Odetchnij... :)
[rK] - a ty umiesz jednocześnie moczyć negatyw w wywoływaczu i utrwalaczu..?
Pstryknęłam masę zdjęć cyfrówką i parę analogiem. Zostały wybrane te z analoga...
Może to czysty przypadek a może jednak coś w tym jest.
Musisz wybrać.
Albo naświetlasz na pozytyw 80 ISO, albo na negatyw 25 ISO.
Mnie interesuje tylko negatyw, pozytyw zawsze mam prześwietlony...
Plastyka? Wiadomo, inna powierzchnia elementu światłoczułego, inna głębia ostrości, nie ma o czym dyskutować. Ale tonalność materiału po zeskanowaniu i zamianie na te biedne 8 bitów grayscale'a... Wydruki porównujmy, a nie skany bo się zapędzimy w kozi róg.
--
Leon
lezy dwuch nierobów nicponi pod grusza, na gruszy piekne gruszki wisza, dojrzale soczyste az sie chce zjesc
nagle jeden mowi: a jakby mi taka gruszka do buzi spadla to bym ją nawet zjadł
na co drugi odpowiada: a ze Tobie sie chce tak mowić
I tak, to napisałem ja, Rudolf. :)
Jak zacznę pocić sie w ciemnie nad każdym zdjęciem to zacznę porównywać jak sugerujecie.
Obecnie porównuje na ekranie i ma to większy sens niż wasze biadolenie...:)
Spełnia nawet metodologiczne warunki... tu ekran i tam ekran :) No , do momentu aż skalibruje ekran ?:)
I szał jest. Pełen. Nawet taki trochę Podkowiński...
A cyfrowe plastiki i D3X... sorry Alkos... nie moja liga. Może Ciebie to nadal bierze.
Czasami pracuje na dwie ręce. 5D i Graflex na Provi 100F.
Darek sorry, ale Twoja 5 wysiada przy moim obrazku. Porównuje potem efekty na tym samym monitorze i crop z 5D do cropa z Polaroid 55 ma się tak jak zdjęcia kolorowe Alkosa do czarno-białych...:)
Niby obie fajne, ale jedne lepsze.. :)
D3X mnie nie bierze, nie imputuj mi nic Misiu. (uwielbiasz,co?) Musze z nim pracowac, jest swietnym narzedziem.
Masz, na szybko, obiektywem na pelnej dziurze bo ciemno, ot, pstryk.
http://img193.imageshack.us/img193/2512/dsc6683.jpg
Ludzie mający D3Xa będą bronic cyfrę za wszelką cenę:) A przecież LF można kupić w cenie jednego dobrego szkła do takiego d3x....
pozdr;)
genghiskhan
Jest to niegrzeczne po prostu. Żałosne.
Nie pisz "do człowieka" lecz "do rzeczy"!
Albo pisz chociaż zabawnie...
A najlepiej wyrzuć mnie z Ulubionych :)
Poza tym, post ten (jak 400 pozostałych) nie dotyczył tego, że cyfra jest do dupy.
Ależ cyfra jest świetna. Boska wręcz. Ja kocham cyfrę.
Naprawdę.
Nie ma wspanialszego doznania niż d3x stojący na półce, zawsze gotowy do wystrzału...
:)
Wyrzucic cie z ulubionych nie zamierzam; niezle rozbawiasz mnie czasami :)
A teraz przejdz prosze z komentowania "do czlowieka" do komentowania "do rzeczy". Byle do rzeczy.
jak zawsze.
nawet kiedy już obraz cyfrowy będzie mnie zadowalał - nadal nie będzie to zmieniało róznicy w postrzeganiu, różnym postrzeganiu fotografii cyfrowej i analogowej... to podobnie jak różnica między ściągięciam empetrójki z sieci a kupieniem całgo albumu ulubionego artysty...
przesadziłem?
może...
Z drogiej strony to tylko mały obrazek i zawsze będzie wyglądał inaczej niż średniak. Ale tu z kolei mamy Phase One P65 Plus z podobną rozpiętość i nawet wyższą głębią kolorów.
Tym da się robić zdjęcia. Opowieści o tym, że cyfra jest daleko za analogiem pod względem "plastyki" czy ilości szczegółu w obrazie można między bajki włożyć. Z całym szacunkiem należnym "prymitywnym" (tu cytuję) technikom analogowym.
Wiekszym wyzwaniem jest uzywanie obecych technik w taki sposob, zeby zostac zapamietany za naszych czasow.
Ale to wymaga o wiele wiecej kreatywnosci niz robienie wg sprawdzonej recepty, ktora sprawdzala sie przez dziesieciolecia...
pozdrawiam
Marta
Robiłeś nim zdjęcia pod światło, w naprawde kontrastowych warunkach? Wymieka po całości.
dziwi mnie ta wasza zajadłość. w imię czego? w imię koncernów wypluwających kolejne zabawki, którymi zabawiają się chłopięta i dziewczęta?
jeśli [iszecie o onanistach sprzętowych - to zapewniam, że wiecej ich w wyznawcach cyfrowego postrzegania świata.
alle!
@Alkos - nawet nie wiesz jak mi milo, ze ktos polskojezyczny robi Focomatem, juz myslalem, ze jestem sam :)
Przykro mi, bo lubię czytać Twoje wpisy o fotografii, naprawdę podobają mi się prace autorów, których wynajdujesz. Czytam też z ciekawością Twoje przemyślenia o fotografii w ogóle, choć nie zawsze się z nimi zgadzam. Ale czasami, tak jak teraz, zachowujesz się jak trol, mam wrażenie, ze liczysz tylko na zrobienie fermentu. Czy naprawdę chodzi Ci o ilość komentarzy pod notatką? Ta Twoja wojna z cyfra jest już nudna, ciągle próbujesz siać zamęt. Sam nie jestem wielkim fanem cyfry, przesiadłem się na nią tylko częściowo i wcale nie tak dawno, ale widzę, ze ostro przeginasz.
To nie jest miejsce dla wszystkich. Zrozumiałem to po 10 wpisie i zrozumieć to musza i Ci, którzy to miejsce odwiedzają.
Sorry... :) Widocznie, t nie jest miejsce dla Ciebie :)
To co do czego jestem przekonany to fotografia to jest tylko na papierze tak jak książki. Za 50 lat ludzie obejrzą je na aukcjach, zdjęcie zrobione przez tego i tego, takim aparatem, tu odcisnął się jego paluch. A tu mamy zdjęcie - nie wiem kogo- mogłoby być moje, mam idealna 100% kopie.
Polaroid ma wrócić 2010, podobno prace trwają.
BTW, uwielbiam takie gadki, po prostu sam miód.
Najlepszego