Reporterska "prawda"...
Pamiętacie te lalki poukładane na rumowiskach, te rakiety pikslowane w PS i dorabiane dymy...
Dla wielu była to już granica bezczelności fotograficznej....
Ale okazuje się, że można pójść dalej :)
Jarek podrzucił mi niezłego newsa.
Oto na swoim blogu, Chase Jarvis opisuje, jak dwaj studenci (Guillaume Chauvin i Remi Huberr) wygrali dość popularny i prestiżowy konkurs Photoreportage Etudiant zdobywając Grand Prix za materiał o życiu studentów.
W trakcie gali wręczania nagród, obaj twórcy przyznali się całkiem spokojnie, że cały reportaż został zagrany pod potrzeby projektu. Czyli jest to jeden wielki fake i z reportażem nie ma nic wspólnego :). Oczywiście jako studenci sztuki znaleźli piękne wyjaśnienia swojego działania i sprowadzili to do unaocznienia kodów, którymi posługujemy się w fotografii by pokazać jakiś określony kontekst.
Temat jest szeroki, ale tak sobie szybko pomyślałem, czym ich prowokacja/oszustwo różni się od takiego zdjęcia, które słynny fotograf robi parę godzin czekając aż ktoś przejedzie mu na rowerze ?:)
Albo skoczy przez kałużę?:)
No czym?:)
Czyż to też nie jest fake zaaranżowany jedynie bez świadomego udziału modela...?
Nieźle, nieźle... :)
Komentarze
idiotyczne pytanie stawiasz , temat ci sie skonczyly, ;)
wiadomo ze kazdy dokument jest subiektywy i obecznosc tworcy ma wplyw na tworzywo,
i nigdy nie jestes w stanie po zdjeciach okreslic jaki to wplyw ( chyba ze sa to kiepskie zdjecia) , ogladajac reportaz apriori zakladamy ze jest zrobiony zgodnie z etka,
ale jezeli zadjesz takie pytanie do pojedyczej wyczekanej klatki to akurat glupie i traci traceniem poczucia rzecywistosci,
Lukasz,
http://www.nowypompon.pl/np_08/pages/02_08/masakra_w_saczu.htm
Mam kumpla który pracował w Dzienniku Bałtyckim. Pisał o wydarzeniach z okolic Dąbrowy, Karwin itp. Miał wrażenie, że nikt nie czyta i nie zwraca uwagi na to, co on pisze. Albo też czytelnicy wszystko biorą za prawdę. Postanowił to sprawdzić. Gdy zrelacjonował Międzynarodowy Konkurs Piosenki Dziecięcej w jednej ze szkół (duży materiał, łącznie ze zdjęciem, wywiadami z dziećmi, nauczycielami i rodzicami itp) okazało się że nie było żadnego odzewu. I nic w tym nie było by dziwnego, ale on następnego dnia złożył wymówienie. Aten festiwal był zmyślony w celach doświadczalnych :-)
pozdrowienia
Kacper
Pracowałem tak rok, to wiem, ze nikt nie czyta :)
I dlatego Polskapresse upada na kolana.. i zamyka dodatki regionalne.
A co do kolegi, to chciałbym zobaczyć ten materiał i ciekaw jestem jak na to zareagował prowadzący wydanie ?:)
Paris Match - wskazujący w latach 70 i 80 kierunek rozwoju francuskiej reporterki się myli!? :)
... hm... wątpię, żeby wynikały z tego jakieś intrygujące wnioski.