Dodaj ideologię...
Zobaczcie jak on złapał te elementy! Ileż on musiał czekać aż wszystko złoży mu się w całość!? Wow! Nigdy w życiu nie uda mi się tak skomponować zdjęcia!
Na ile jesteśmy świadomymi fotografami, a na ile całą tą kompozycyjną ideologię dorabia się patrząc na odbitkę?
Streetowcy lubują się w całym tym chwytaniu momentu lub ich drugi front (tak, oni też mają wewnętrzny podziały) odrzuca moment na rzecz freestylu :)
Czy kadrując zdjęcie możemy założyć współistnienie więcej niż 2, 3 elementów na zdjęciu? Czy analizując zdjęcie naprawdę uważacie, że fotograf widział wszystko , co znalazło się ostatecznie w kadrze!?
Najbardziej znany przykład:


To jak to w końcu jest!?
Czy my trochę nie przesadzamy z tymi mistrzami i z tymi teoriami dotyczącymi idealnego kadrowania, idealnego naświetlania od razu dobrze skomponowanego kadru!?
Ansel Adams mawiał, że naświetlenie klatki jest jak komponowanie, a praca w ciemni jak wykonanie końcowe utworu. Oba etapy są równie ważne, a nikt nie zakłada, że naświetlni idealny negatyw.
Czasami ktoś złapie na moim zdjęciu jakiś element, który przyciąga jego wzrok i jak w tych filmach dokumentalnych zoomuje się na ten element i dopiero potem ogląda całe zdjęcie. Ale ten pieprzony element już tak tkwi w głowie odbiorcy, że pod to ustawia sobie całe zdjęcie. Ba! On nawet buduje wokół tego teorię.
Pół biedy gdy autor żyje i może wyjaśnić, że to zdjęcie powstało przez przypadek, przez płot robione, bez kadrowania :)
Ale jak autora nie ma?
Hulaj dusza, piekła nie ma!
Może ze dwa razy w życiu założyłem w głowie przed zrobieniem zdjęcia, że ważny j est detal.
Przykładem jest fota p. profesor z gdańskiego AWF spotkanej w Parku Oliwskim. Ma w ręku chusteczkę i ona robi mi to zdjęcie. Chciała ją odłożyć. Nie zgodziłem się i pani była trochę skonfundowana :)
Ale ta chustka naprawdę jest istotna.

Dorabianie ideologii i dodawania klasy fotografiom, które zazwyczaj powstawały przypadkowo lub kompletnie nie były skomponowane w każdym detalu jest dla mnie fascynującą wyprawą w ludzką wyobraźnie i chęć dodania czegoś od siebie...
PS
No... a może znacie jeszcze jakieś klasyczne przykłady "przypadkowych dzieł" ?:)
PS2
Muszę jednak wyjaśnić, bo widzę, ze znowu napisałem niejasno :)
Ja po prostu odzieram wszystkie te teorię o detalu do golasa! Dla mnie to są wydumane histerie estetyków i pseudo-artystów. Fotografia powstaje intuicyjnie. I to jest dopiero fotografia :)
Przywoływanie autorytetów estetycznych jest tutaj zbędne... nie wierze w nie :)
Komentarze
Poza tym - nie dorabia się IDEOLOGII. Wiesz co znaczy to słowo? Tobie chodzi o dodanie i nadanie znaczenia, a nie ideologię.
Po trzecie - od kiedy tak ważne jest czy autor coś zrobił celowo czy nie ? Utwór powstaje dopiero poprzez odbiór..
Fotografia zawsze się składa z pewnej dozy przypadku, nie wiem po co przywoływać ten truizm ponownie.
Iczek, powinieneś trochę się zagłębić w literaturę przedmiotu, bo twoje refleksje są strasznie płytkie i po omacku.. Przykro mi..
"Utwór powstaje przez odbiór".... chmmm no tak uczyli w szkole, pamiętam.
Ale ja prosty chlopak z miasta jestem. Ja się zastanawiam nad pewnym konkretnym fenomenem czytania fotografii niby zaplanowanej...
Barthesa nie mogę przejśc nawet w Empiku.. :(
Skoro zrozumiales, ze u mnie ideologia ma znaczenia takie jakie ma, to i inni ufam, ze zrozumiają :)
Wiem, ze pouczyłeś mnie teraz jak Kaczyński Ziobrę, ale może napiszesz też coś w temacie... ?:)
Jakaś moda na nauczycieli kurcze..!?:)
A na koniec nigdy ale to przenigdy nie dyskutować na temat "jak zrobiłeś to zdjęcie" - to powinno pozostać tajemnicą.
co ja będę pisać. lecę szukać ;)
I nikt mi nie powie, że niektóre nie są ciekawe ;)
Baa, więcej! Nikt mi nie powie, że niektórych nie można interpretować w wariancie "co autor miał na myśli".
Taka mała dygresja, nie odbieraj Iczku konstruktywnej krytyki jako pouczania, uważam że Guerilla ma trochę racji. Masz zadatki na świetnego bloggera, ba nawet krytyka, ale naprawdę ... odrzucając literaturę na temat fotografii (i nie mam tu na myśli kwestii technicznych i formalnych) ruinujesz wszystko. Nie rozumiem jak można z jednej strony obdarzać coś pasją a z drugiej strony nazywać to płytkim. Tak się zachowują amatorzy, którzy nie potrafią pojąć dlaczego zdjęcia Thomasa Demanda się sprzedają a ich nie, pomimo wszystkich westchnień zachwytu nad ich pracami w internecie.
Fotografia dzięki swej mechanicznej naturze jest najbardziej problematycznym medium artystycznym, bardzo kontrowersyjnym dlatego też od ponad stu lat wzbudza często gorące dyskusje, które wciąż są aktualne. Jest to naprawdę głęboka rzeka, która nieustannie zmienia koryto.
Pawel R.
Nie ufaj wszystkiemu co pisze..>:)
Gdybym odbierał komentarze osobiście, to bym już leżał na dnie Motławy pod Neptunem :)
A Guerilla stały gość i specjalne względu ma u mnie :)
Guerilla - no weź - jak się do tego odniósłby Barthes...? :)
Toż ten kot pobił Tomaszewskiego ze dwa razy :)
Ostatnie albumy Sikory to właśnie taka kocia fotografia...
Guzik!
Ja widziałem gołębie na tej gałęzi z lewej, ale było tak ciemno, że nie mogłem zwiększyć przysłony. Zostało więc na f:4,7 i z gołębi guzik.
Chusteczka po prostu była fajna... ale tylko tyle.. A tutaj zobacz - ładnie dorabiasz całą teorię kadrowania, balansu itd... :)
Aż czuję się prawdziwym fotografem :)
Ciasne kadrowanie wydobywa kolor z jabłek. Delikatnie bliki na powierzchni owoców dodają życia zdjęciu.
Całość osadzona w przestrzeni kuchennej sprawia, że z prostego zdjęcia wyłania się obraz współczesnego społeczeństwa zagubionego gdzieś pomiędzy latarniami samotności a wyobrażeniami własnej wolności.
Ładnie...?:)
I tak to się robi :)
Dziś przeczytałem taki tekst o najnowszym "Terminatorze":
"...nowy terminator [..] to dzieło osierocone, gdzie rzeczywitość mechanicznego świata przenika jednak element boskiego pierwiatska. Pierwiastka tkwiącego w człowieku ale i maszynie przez niego stworzonej."
Buahahaha...
A to w takim razie zwracam honor ;) Cel chyba osiągnięty, są świetne zdjęcia, jest i dyskusja :-)
Pozdrawiam,
Iczku - nie zawiodłeś mnie ;)
Pozdrawiam,
Pyzik
http://www.dreamygallery.com