Ile za reportaż...?
Na kanwie krótkiej polemiki z Twardzielem w poprzednim wątku, zacząłem się zastanawiać nad komercją..?
Znaczy nad tym, ile zarobić powinien fotograf, który ma do zrealizowania taki projekt reportażowy dla gazety?
Zakładam, że redakcja daje na wykonanie reportażu miesiąc. W tym czasie fotograf ma w porozumieniu z autorem ustalić czego oczekuje wydawca. Zdjęcia mają być ambitne... nie mają jedynie ilustrować materiału tekstowego, ale wnieść własną jakość. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że charakter gazety wręcz wysuwa fotografię na plan pierwszy.
No i pytanie... ile trzeba założyć budżetu na wykonanie takiego reportażu i le Waszym zdaniem jest wystarczające, aby chciało się fotografowi zrobić taki pomysł.
Czynnik nazwiska fotografa odkładamy na bok, bo tutaj pewnie można dołożyć i 100%.
Komentarze
Traktując reportaż w analogiczny sposób (z punktu widzenia gazety) - reporter (ogólnie: fotograf) powinien dostać stawkę godzinową razy ilość godzin plus zwrot kosztów.
Ile wynosi stawka godzinowa, pojęcia nie mam (vide niekończące się dyskusje na forach na temat stawek ZPAF).
Innymi słowy to zależy :)
hahhaha- ogarnął mnie pusty śmiech,
szcze to nie wieze ze w GW placa 10
lub nawet 15 kola za zdjęcia
buhahaha - ogarnął mnie po raz drugi pusty śmiech,
za sesje w w viwie czy innych takich autor pewnie nie dostaje wiecej niz 5
Bierzesz wtedy takie pieniądze, które potrafisz zwykle zarobić, powiększasz je o 10-20% i masz kwotę, którą krzyczysz prosto w twarz zszokowanemu klientowi. Proste i piękne. ;)
Ale od czasu do czasu mam zlecenia na fotosy na planie zdjęciowym.
W sumie bardzo przyjemna odskocznia, z mojego doświadczenia stawka na takim planie np przy reklamie waha się w przedziale 500-1000pln za dzień zdjęciowy.
Ale nie jest to reguła.
Niestety informacja dla osób pragnących takiej fuchy:
A) trzeba mieć kontakty, i obracać się w tej branży.
B) sprzęt ma znaczenie, im cichszy tym lepiej, szczególnie przy zdjęciach granych z dźwiękiem.
C) historia / jakość / selekcja / obróbka, jeśli w kadrze znajdują się klienci to niema bata, muszą dobrze wyglądać, nawet jeśli są na nogach od 24 godzin i po 10tej kawie. Jeśli im podpadniesz to zamykasz sobie drogę
do kolejnych zleceń.
Mnie boli najbardziej punkt C. bo nie lubię siedzieć i Photoshopie pastwić się nad zdjęciami. Na szczęście większość moich klientów to znajomi wiec jest łatwiej :)