Pejzaż realistyczny...
Rośnie nam pejzaż za pejzażem
ziemia co chwilę zmienia twarze...
ziemia co chwilę zmienia twarze...
Postanowiłem jakiś czas temu przekroczyć próg kilku gdańskich galerii sztuki. Centrum Gdańska i Główne Miasto obfituje w galerie ze sztuką tak nowoczesną, jak i tradycyjna (powiedzmy). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie drobny szczegół. Oto, ja, amator fotografii niosłem pod pacha małe zawiniątko. Znaczy, nie było one tak zupełnie małe, bo miało 50x50cm i było wydrukiem atramentowym mojego zdjęcia. Nie na zwykłym papierze, jak chcieliby co po niektórzy zaglądający tutaj :), poszedłem dalej (dlaczego to wyjaśnię później) i naniosłem moje zdjęcie na płótno. Wszystko rozparte na blejtramie. Wyglądało nawet nawet. Naprawdę nie liczyłem, że ktoś rzuci mi się na szyję i zaproponuje milion dolarów. Naprawdę. Znam swoją wartość. Ot, taka próba sił... próba rzeczywistości.
...pejzaż zawiły jak poemat
a temat taki zwykły temat...
a temat taki zwykły temat...
Pierwsza galeria, i tutaj świadomie nie będę używał nazw. Pusto. Niedziela. Zaciekawiony pan wychyla się z zaplecza. Zaczynam od niskiego E:
- Czy sprzedaje pan fotografię?
- Nie. W życiu nie sprzedałem fotografii - szybka odpowiedź natychmiast sprowadza mnie na ziemie. Zresztą tak się spodziewałem, ale nic... brnę...
- Wie Pan, a może zaciekawi Pana taki troch romantyczny portret? - zaczynam rozwijać śliczny papier pakowy.
- Nooo może pan pokazać, ale na pewno nie wezmę, fotografia się nie sprzedaje!
- A, to nie będę odwijał. Dowidzenia.
Pejzaż horyzontalny
horyzont różny niebanalny
człowiek jak stwórca nieobliczalny...
horyzont różny niebanalny
człowiek jak stwórca nieobliczalny...
Galeria na Długim Targu. Wchodzę. Para ludzi w wieku moich rodziców unosi głowy znad gazet. Przeciągłe: - Taaaak....? Ogłusza wprost w tej ciszy. Pusto. Nikogo. Zaczynam tak samo:
- Mam fotografię....
...i dalszy ciąg dialogu proszę skopiować z galerii nr 1 :)
Prawie, prawie się odwracam, gdy nagle pana skusiła paczuszka. Widać ciekawski błysk, jak u każdego zbieracza.... Odwijam. Cisza. Gazeta pani delikatnie opada na biurko. Cisza.
- Wie Pan co.... fotografia się nie sprzedaje, ale..!
Już w moim mózgu włączyły sie receptory odpowiedzialne za triumf... już już, ale nie... spokojnie. Pan ma pomysł.
- Proponuje panu...
Rosną budowle na ugorach
jest tylko jutro nie ma wczoraj...
jest tylko jutro nie ma wczoraj...
Galeria nr 3 mnie zaskoczyła.
- Tak mamy fotografię. Zaraz, gdzieś tutaj... o... tam w rogu pod tymi obrazami. Nie,nie tam, niżej... niżej... tak, musi Pan podnieść te kilka obrazów. Tam leżą. Kiedyś jakaś studentka ASP zostawiła.
Data wygrawerowana w prawym rogu nie pozostawia złudzeń. 2003, Ewa... "Forma".
- Ale wie Pan co... najlepiej to gdyby pan znał kogoś dobrego z malarstwa. Najlepiej sie u nas sprzedają pejzaże realistyczne. Wie pan... drzewka, pola, zachody słońca, ratusz głównego miasta, Żuraw...
Czemu wydrukowałem na płótnie fotograficznym? A, bo chciałem ułatwić tym, co uważają, że jedynie obraz ma wartość. Ale to nieważne.
Smutno mi. Bardzo smutno...
...wiatr targa wiechy coraz to nowe
i coraz większa trwa budowa...
Pejzaż horyzontalny
horyzont różny niebanalny
człowiek jak stwórca nieobliczalny
i coraz większa trwa budowa...
Pejzaż horyzontalny
horyzont różny niebanalny
człowiek jak stwórca nieobliczalny
Komentarze
Sam oczywiście nic nie kupiłem (kłamię że nie nic - lunch, katalog, i prenumeratę Focus) bo mnie na to nie stać ale co się naoglądałem to moje, i co najważniejsze nie było mi tak smutno jak Tobie. Pociesz się że to przyjdzie i do kraju, tak że nie przejmuj się, twórz abyś nie był zaskoczony. Jedyne co, komputerowych wydruków widziałem jedynie kilka sztuk, trochę jakby ukrytych. Jak kolor to przeważnie C-print, czarno białe to tradycyjna odbitka lub techniki szlachetne. Na Paryskim Foto ostatniej jesieni też już nie było inkjetów.
Bo widzisz, do sprzedawania w Galeriach trzeba mieć nazwisko - widocznie nie masz. ;)
Żeby jednak sobie takowe wyrobić, najlepiej zacznij sprzedawać wśród znajomych. Potem znajomych tych znajomych, itd...
Albo wystąp w tefałenie.
@Anonimowy_2 - Tak właśnie jest. IKEA to dobre powszechne więc mam i ja... Za pare złoty ma bajer na scianie, nawet nie wiem co przedstawia, ale skoro wyprodukowano tego miliard kopii to musi być dobre:) A dzięki temu serialowi, dział fotograficzny w IKEA w Gdansku powiększył się znacznie... niezle.
Jezeli nie masz nazwiska a potrafisz zrobic zdjecia ktore urzekna ludzi i bedzie to cos zupelnie nowego to na pewno Cie zauwaza. Trzeba wierzyc w idealy, jesli by artysci nie wierzyli nigdy by nie zostali artystami.
A co do sprzedazy zdjec w Polsce to jeszcze z 10 lat na to trzeba bedzie czekac...ale w europie zachodniej bardzo ladne pieniadze mozna na tym zarobic. Moze pomysl zeby podeslac swoje prace do znanych galerii w Europie. Mimo ze nie masz nazwiska i ukladow :)
Albo zrobic takie tournee wakacyjne.