Lutowymi roztopami polecane...

fot: Gérard Laurenceau

Tak na początek nowego tygodnia, postanowiłem Was i siebie trochę wyciszyć. Nic tak nie nadaje sie do tego zadania, jak spokojna i wysublimowana (co za słowo!) fotografia BW. Więc trzeba sięgnąć po mojego guru kompozycji i techniki BW - Gérard Laurenceau.

Czy warto pisać w tymi miejscu cokolwiek więcej. Czy można komentować te zdjęcia i probować opisać co robi autor? Nie ma sensu. Pozostawiam Was z tymi małymi dziełami.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Dobrze dobrze, ale grzecznie. Lubię Pink Floyd, ale The Cure uwielbiam.

Pozdrawiam

ElwoodBlues
iczek pisze…
Cóż, dla kazdego coś miłego...
Rosomak pisze…
ja tylko nie wiem jak tu można mówić o wyciszeniu.. nie nazwałbym tych zdjęć podniecającymi, ale zdecydowanie są poruszające.
Anonimowy pisze…
Dzieki za link. Rzeczywiscie odpoczywam.

Popularne posty z tego bloga

Powrót

Czar - czy tylko ułuda....?

Fotografowie nierozumiani*.... Kuba Dąbrowski