Długi czas....


No właśnie. Odkrywam po mału świat "długich czasów". Świat, który w sumie jest człowiekowi nieznany, bo nasz mózg, poprzez nasze oko, rejestruje jedynie chwilę zastaną i to w sposób ciągły. Nie mamy możliwości zobaczyć mózgiem obrazów, które będą podawane przez oczy w inny sposób. Np.: nie umiemy zobaczyć na żywo efektu naświetlania klatki przez 5 minut :)! No bo jak?

Ale cóż, po to mamy łeb 6:9 żeby ktoś wymyślił prosty i banalny sposób rejestracji obrazów na bardzo czułych materiałach XXI wieku z długimi czasami. Filtr. Neutralnie szary filtr.

Swoją drogą to kolejny zwrot historii. Najpierw nasi "dagerotypowi poprzednicy" za wszelką cenę starali się skrócić czas i zwiększyć czułośc stosowanych materiałów, aby zatrzymać w kadrze chwile, a teraz są maniacy, którzy chcą cofnąc tę rewoltę :)

Świat długich czasów to wspaniałe ćwiczenia dla wyobraźni. Tutaj nie ma tego, co w kadrze ustawione. Tutaj obok samej techniki (masa tabelek i wykresów) jest przede wszystkim walka z własnym wymyśleniem tego co będzie w kadrze po tych 5 minutach. I to w biały dzień :)
Fajnie.
To właśnie jest twórczy aspekt fotografii :)

Komentarze

odd pisze…
czy tak wlasnie (dlugi czas) zrobione jest zdjecie przy tym wpisie??
iczek pisze…
Tak, dokładnie tak.
Anonimowy pisze…
Ten długi czas, to tak jak piszesz - ćwiczenie, eksperyment, zabawa. Czasem efekt artystyczny. W sumie dobrze, ze mamy wysokoczułe materiały. Ja tak bardzo nie lubię lampy błyskowej.

A co do długiego czasu w dzień:
http://plfoto.com/121621/zdjecie.html
Sandomierz, 2003. Procesja Bożego Ciała. Scena niezbyt oczywista, na co wskazują komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Powrót

Czar - czy tylko ułuda....?

Fotografowie nierozumiani*.... Kuba Dąbrowski