Malemana... złe sesje wykończą
Nie wiem czy sięgacie po to pismo, które tworzy Oli Janiak - pierwszy playboy polskich plaż :) Ja sięgam. Znam trzy numery, bo pozostałe dwa jakoś ominąłem fotograficznie. W każdym z nich była jedna główna sesja. Pierwsza była z Małaszyńskim.

Już się bałem. Potem ominąłem dwa numery, bo ciekawych zdjęć nie znalazłem wcale i czwarty numer przygniótł mnie sesją z Lindą w lesie.

O mój boże! Nie wiem kto to robił, ale widziałem gdzieś na sieci nawet backstage z tego cuda. Naprawdę trzeba mocno nie lubić pracodawcy, aby tak zepsuć sesję z w sumie dość oryginalnym i wyrazistym modelem, jakim jest Linda.
Pomyślałem wtedy, że to pismo nie ma szans. Że poza biedotą tekstową i brakiem jakiejkolwiek spójnej wizji takiego pisma, ich wykończą kolejne sesje w tym stylu. Dzisiaj zobaczyłem piąty numer z Borucem.

Słyszałem, że sesję robił Wolański więc zupełnie spokojnie oczekiwałem wyważonych, dobrych po prostu zdjęć. Okładka już mnie z lekka przeraziła. Fotoszopowe wyjaranie ryja nie w stylu Wolańskiego.
Otwieram środek.
Odkładam.
Łzy w oczach.
Przykro.
Nie wiem, co zrobili Wolańskiemu i kto go namówił na coś takiego, ale takiej masakry to ja dawno nie widziałem.
Bez pomysłu, bez polotu, bez wyczucia.
Zero!
Cyfrowy szum ma zastąpić pomysł i inwencję.
To pismo umarło dla mnie.
Komentarze
Nie wpadło mi w oczy, przejrzę niespecjalnie, kiedyś
A tu prosze link: http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=17388
ol, tzw oleg-olga
Może ot jakieś poszukiwania... może chęć złamania stylu...
Nie wiem...
ol