Piotruś Pan...w każdym fotografie?
Kiedyś napisałem taki oto tekst o Mistrzach i Piotrusiu Panie. To była taka polemika z Rudolfem i jego problemem z Mistrzem.
A wczoraj w Gazecie znalazłem bardzo fajny artykuł odnoszący się do zjawiska "Piotrusia Pana" u mężczyzn - "Piotruś Pan. Epidemia"
Żeby powiązać te wątki, to napiszę tylko, że mam wrażenie, że większość facetów fotografów to takie Piotrusie, które chowają się za tymi aparatami i skrycie wkładają w czasie sesji czapeczki z piórkiem...
Wczorajsze spotkanie z panem JP tylko mnie w tym utwierdziło.
***
- BERNA: Fotografowie-mężczyźni już dawno wyginęli.
- MAKS: Wyginęli? Przecież to nie były mamuty!
Komentarze
Ten artykuł na gazecie jest o naprawdę żałosnych ludziach (czy też zachowaniach).
Twoje "piotrusiowanie" za aparatem jest wg mnie czym innym, a przede wszystkim nie jest tak żenujące.
Czarna rozpacz stary...:(
Psychoanalityka szukam... al;e koniecznie z dorobkiem fotograficznym, bo tak nie będzie o czym gadać :)
Niech ktoś mi zrobi terapie.. taka z kozetką... pachnąca skórą... z tymi wszystkimi tekstami o stosunku do matki, ojca... o ostatnim współżyciu... no takie tam.
Może odnajdę w sobie gościa z reklamy Marlboro :)
Iczek, to coś wspaniałego - Twój blog stał się platformą do anonsów towarzyskich - podejrzewam, że możesz zbić na tym niezłą kasę. Wykorzystaj to, chłopie!