"Fotograf" NN... Lilya Corneli
Wszystkim Koleżankom i Kolegom, którzy preferują kolorowanki niż sam obraz zapisany na negatywie, pozytywie czy karcie, zapewne spodoba się Lilya Corneli.
Nie powiem... grafika potrafi kupić. Zwłaszcza w takiej tonalnej zupie i przyprawiona takimi dźwiękami akcentów barwnych.
Jak bardzo bym się nie zżymał, że to już nie fotografia, ale przetworzony obraz malarski prawie, to nadal mi się to kurcze blade podoba.
Nie poradzę, choć wewnętrzne JA szepce złośliwie: Iczek - to nie jest fotografia!
Z rozdartym sercem polecam więc: Lilya Corneli.


Komentarze
po drugie gdzie jest granica uznanej manipulacji? czy jak się użyje crossa to jest ok? a jak dobierze się film o odpowiedniej charakterystyce barwnej to jest ok?
a jak lezkę po okiem doda przy make upie to ok, a jak w retuszu to nie?
czy to ważne w którym momencie poddamy rzeczywistość manipulacji?
i czy zrobimy to pędzelkiem wizażystki, pedzelkiem retuszsera, czy pedzelkiem cyfrowym?
A cyfrowe przerabianie ? Nie puszcza ci oczka, bezczelnie próbuje imitować rzeczywistość, jest bezduszne i nie ma w nim śladu artysty. Jednym słowem - łamie zasady :_)
Iczek, te zdjęcia są potwornie, ale to POTWORNIE oklepane. Kadry, stylizacja, makijaż. Nawet obróbka wygląda jak skserowana od tysiąca innych. Znajdź coś ciekawszego dla nas!!
pracy dobrego retuszera nie widać - jak pięknie potrafili oni w b. zsrr, jak najbardziej analogowo, wymazać ze wspólnego zdjęcia ze Stalinem towarzysza, który popadł w niełaskę, albo został zabity. śladu nie było, bez cyfry.
jakie zasady? od kiedy to we współczesnej fotografii/sztuce są jakieś zasady? no chyba że Twoje, ale to nie moja brocha;)
przed chwilą czytałem wywiad z Tomaszem Kuczyńskim - w dalszym ciągu żywa materiałów fotochemicznych, przede wszystkim slajdów. jak patrzyłem na jego zdjęcia to nie wiedziałem czy rzeczywiście jest to jakość nie do zrealizowania cyfrowo, ale jemu jest z tym wygodnie. tak czy owak na analogu pracuje się dalej, nie zmienia to jednak mojego braku do tego entuzjazmu.
gdzie widziales te zdjecia? w "Swiecie obrazu"? moze powinienes zobaczyc skan 900mb z takiego slajdu 4x5...to nie sa zdjecia na potrzeby www czy super ekspresu...jak ma byc monitor lub wydruk 13x18 to faktycznie mozna sobie slajdy darowac.
Szczegóły: http://vojtas63.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie!
hmm... a co chcesz z taki zdjęciem zrobić? bo z ogladania na monitorze skanu 900MB nic nie wynika oprócz ekscytacji.
wydruk wielkoformatowy? ok. ale z jaką rozdzielczością? te uliczne wcale nie są drukowane, w większości,
z b. dużą rozdzielczością - 36, 72 góra 150 dpi (b. rzadko)
wzrok ma takie właściwości że widzi różnicę w rozdzielczości tylko do pewnego momentu.
jeżeli wydrukujesz panoramę warszawy w rozdzielczości 300 dpi w formacie np.3x9m to ogladaną z odległości 2-3 m to zobaczysz różnicę miedzy skanem a cyfrą.
ale jeżeli będzie to 3x9m w rozdzielczości 72 dpi ogladane z kilkunastu metrów to róznicy nie będzie.
Tomasz Kuczyński ma dość specyficzne potrzeby (fotografuje architekturę), a w jakieś mierze jest to marketing - niech klient wie że płaci duże piniądze za coś wyjątkowego
prawda jest jedna. to są po prostu dobre zdjęcia. nieważne, jak zmanipulowane. są to zdjęcia, bo (jak napisałem wyżej) na grafikę są za mało rysunkiem. w sumie to w ogóle nim nie są.
no i są dobre.