Posty

Wyświetlam posty z etykietą Jest takie zdjęcie...

Jest takie zdjęcie...

Obraz
Wykonywanie portretów znanych ludzi jest zwodnicze. Łatwo popaść w popelinę. Łatwo oprzeć pomysł jedynie na znanej twarzy. Czasami niestety bywa tak, że staje przed nami ikona. Osoba, której zewnętrzne ja jest tak silnie osadzone w kulturze lub w świadomości odbiorcy, że działanie portrecisty są skazane na klęskę. Klęskę braku pomysłu. Ktoś inny powie, co to za problem zrobić portret Tomowi Hanksowi. Ot, ostawić go i jest. No właśnie... Dan Winters, autor poniższego portretu postawił Toma przed kamerą. Lub posadził. Kadrował wcale nie idealnie zostawiając jedno trzecią kadru wolnego nad jego głową. Wojskowy płaszcz sprawia, że pierwsze skojarzenia wędrują do ról wojennych Hanksa. A ponieważ filmy z nim znamy wszyscy więc prawie wyczuwalna jest gęsta atmosfera okopu czy frontu. Nieogolona twarz potęguje to doznanie. Rodzaj użytego oświetlenie (niski klucz powiedziałby specjalista) podbija i tak już ciężką nutę portretu. Nie ma tutaj wodotrysków. Dan nie silił się na wydobycie "niez...

Jest takie zdjęcie...

Obraz
Zamierzam wprowadzić nową kategorię w blogu. Otóż, każdy z nas ma swoją kategorię Idealnego Zdjęcia. Czasami jest to pojęcie bardzo szerokie i pojemne. Czasami tak wąskie, że do końca życia nie znajdujemy Idealnego Zdjęcia. Otóż ja mam wiele idealnych zdjęć. I zamierzam od czasu do czasu takie perełki z historii fotografii Wam pokazać. Będę starał się unikać pokazywania okrzykniętych przez wszystkich i znanych jako ikony, zdjęć Bressona czy Parra, Kertesza czy Adamsa. Będę wyszukiwał czegoś innego. Takich cichszych foto-bohaterów, choć autorzy często pozostają Ci sami :) Ponieważ moje zainteresowania są znane, więc nie dziw, że cykl rozpoczyna portret. Portret idealny! Idealny w warstwie techniki i w warstwie estetycznej. Idealny jako całość. Nie dość tego - to zdjęcie zrobił portrecista idealny i zrobił je aktorowi idealnemu, bo John Gielgud uznawany był za aktora doskonałego. Może czasami stawiano przed nim Laurenca Oliviera, ale ja jakoś wolę Gielguda. Irving Penn złapał i stworzył...